
Mała Hania rośnie. Jeszcze trochę będzie już sama chodzić. Niedawno na wielu blogach był temat bardzo modny: muchomorki. Mnie też wzięło ;-) i zrobiłam Hani na bluzeczce takiego muchomorka.

I czapeczkę do tego jak widać na powyższych zdjęciach. Bardzo ładnie jej w tej czapeczce.
Widać już jakie Hania ma włoski :-). Oczka po mamusi ale włoski po Błażeju - brązowe. Siedzi sobie w łóżeczku, albo leży i bawi czym się da. A to misiem...

A to nóżkami...



Taka jest już duża :-)

Hania rośnie i rośnie. Po takich małych dzieciach widać to najszybciej.
Chwilowo przystopowałam z moją historią i w ogóle z szyciem bo muszę leżeć. Czasem trzeba i już. Zdjęcia prezentowane zrobine zostały już dawno. Myślę, że jak tylko wstanę na nogi to siądę do maszyny i coś nowego wymyślę. Będę także cofać się w czasie, pokazywać jakieś wydarzenie z przeszłości, np.: chrzest :-) Proszę mi wybaczyć tę nieścisłość chronologiczną ale nie chce stać w miejscu z moją historią, a do wspomnień zawsze można wrócić. Chcę iść dalej bo nie mogę się doczekać kiedy Hania pójdzie do szkoły :-) Uszyję jej wtedy plecak, białą bluzeczkę i granatową spódniczkę i zrobię książki. Ale będzie fajnie.
Póki co pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie :-)
koronka
Pozdrawiam serdecznie