Miniatury moja miłość... moja pasja...

Lubisz to? :-)

piątek, 11 listopada 2011

Błażej składa nowe meble

Zbliżają się wielkimi krokami Święta Bożego Narodzenia. Weronika i Błażej spędzą je w tym roku z babcią, którą zaprosili do siebie. Babcia przyjedzie prawdopodobnie już wcześniej. Zamieszka z nimi na jakiś czas (kto wie, może i na stałe) ponieważ ciąża Weroniki jest coraz bardziej zaawansowana i ciężko jej czasem pogodzić obowiązki domowe i opiekę nad jeszcze małą Hanią. Ale to nie tylko jeden powód. Weronika wciąż martwiła się o swoją Babcię. Ma ona już swoje lata i sama często potrzebuje pomocy, choć jest , mimo wieku, dość żwawą i energiczną osobą. Podjęli wspólnie decyzję, że najlepiej będzie jak babcia zamieszka z nimi. Wtedy będą mogli wzajemnie sobie pomagać. Początkowo nie łatwo było babcię przekonać bo ona "nie chciała im siedzieć na głowie, nie chciała im przeszkadzać, nie chciała być ciężarem" jednak argumenty, że jest potrzebna do pomocy Weronice były silniejsze od jej obaw i zgodziła się. Każda starsza osoba lubi czuć się potrzebna. Nie łatwo było jej również pożegnać się z własną chatką i Klubem Seniora, gdzie czynnie uczestniczyła w próbach chóru. Jednak życie jest pełne wyborów, których trzeba dokonywać i ostatecznie babcia postanowiła do nich przyjechać. Jak tylko pojawi się w życiu Weroniki, Błażeja i Hani natychmiast ją przedstawię.
Wracając do przygotowań zarówno do świąt jak i do przyjazdu babci Weronika i Błażej udali się wczoraj do IKEA i kupili tam stół i krzesła. Jak wszyscy wiedzą meble te trzeba samodzielnie poskładać więc dziś od samego rana zabrali się do tego (tzn. Błażej się zabrał, a Weronika mu towarzyszyła). Hania poszła w tym czasie na spacer z ciocią Tosią. Weronika ma również pomysł aby meble zostały pomalowane na inny kolor. Kolor drewna jej się podoba jednak postanowiła, że stół i krzesła będą pomalowane. Błażej ma przed sobą dużo roboty...


Na szczęście jest bardzo pracowity i całkiem "techniczny". Musi jednak pomyśleć jak te krzesła poskładać.


Na szczęście ze stołem poradził sobie dość szybko. Zdjął bluzę bo zrobiło mu się gorąco. To jednak ciężka praca.


Weronika co chwilę zagląda mu przez ramię. 



A za chwilę siadała obok i przyglądała się jego pracy.


Zajmie mu to więcej czasu niż przypuszczał...


Jednak po skończonej pracy będą mogli zasiąść wspólnie przy nowym stole i wreszcie w normalnych warunkach zjeść pyszny obiad przygotowany przez Weronikę. A po obiedzie wspólna, zasłużona drzemka...

....................................................................................................................................................................

Bardzo dziękuję za Wasze komentarze. Cieszę się, że czytacie moją historię. Jak czytam Wasze słowa to wiem, że piszę ich historię nie tylko "do szuflady". Naprawdę się cieszę, że nie tylko mi sprawia ona radość.

Życzę wszystkim zaglądającym wspaniałego, długiego weekendu :-)

koronka

26 komentarzy:

  1. Cieszę się, że jest ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczna jest Twoja strona. Już dodaję do ulubionych.Wszystko jest wspaniałe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Thank you for continuing the wonderful stories !!!!! waiting for news about the kid. wonder who would it be? Boy or girl? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna historia
    Skąd wzięłaś takie małe narzędzia

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A na jaki kolor Błażej pomaluje meble? Czyżby Weronika pokochała styl shabby chic? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To wszystko jest takie autentyczne,prawdziwe i jakby realne;) Twoje opowiesci czytam od poczatku i są niesamowite pod kazdym wzgledem.Stworzyłaś to wszystko własnymi rekoma,majać pomysł swoj autorski niepowtarzalny.
    To zasługuje na bardzo duze wyróznienie.Mini swiat Weroniki i Błazeja oraz ich malej Hani to moja jedna z ulubionych chwil odskoczni od codziennosci w chwilach odpoczynku:) Czekam na kolejny odcinek.

    Nawet pojechali po meble do Ikei:) A niech zgadnę? Weronika je pobieli:::))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę, że Weronika i Błażej wrócili na łamy bloga!! Strasznie się za nimi stęskniłam :)) Ich historię i perypetie śledzę od samego początku i zawsze z tą samą sympatią i zaciekawieniem co też nowego u naszej rodzinki :)) Trzymam kciuki za Błażeja, na pewno da sobie radę z tymi meblami, bo moja córa też sama składała ten stół i krzesła :)) Buziaki ślę dla całej rodzinki!! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna historia....... i już czekam na ciąg dalszy :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochane,po pierwsze, dziękuję za Wasze komentarze.
    Татьяна - We dont know :-)
    Lady Rottweiler - kiedyś kupiłam synowi taką miniaturową deskorolkę i tam były te narzędzia+dodatkowe kółka,( oprócz piły).
    Myszka meble nie będą białe. Ja wiem, że teraz taka moda, sama mam w domu białe ale to będzie taki raczej beż, kolor jak dla mnie śliczny. Stół już pomalowałam jednokrotnie i wygląda bosko. Mam nadzieję, że zdjęcia go ładnie pokażą.
    Pati - bardzo się cieszę, że czytasz nas od początku. Taki komentarz jest naprawdę budujący, dziękuję. No i mebli nie pobieli, ha :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te małe narzędzia są niesamowite! Super, że udaje Ci się zebrać takie maleństwa do historii Weroniki i Błażeja.
    W przybyciu babcie widzę motyw pedagogiczny. I bardzo dobrze! Może dzięki temu kiedyś jakiejś babci będzie lżej?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. kurcze, jesteś niesamowicie kreatywną i pomysłową Kobietą :)
    fajnie, że znowu coś się dzieje na Twoim blogu- jestem niesamowicie ciekawa, jak będzie wyglądała Babcia :)
    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  12. to mi wyglada na stol z ikea;-))).
    Zaloze sie, ze Blazej sobie swietnie poradzi z meblami.
    Ciekawa jestem Babci.
    sciskam
    B.

    OdpowiedzUsuń
  13. jm - zazwyczaj zupełnie przypadkiem udaje mi się kupic jakies małe gadżety do mojej historii. Motyw pedagogiczny faktycznie się znalazł w tym poście ale jakoś zupełnie przypadkowo :-)
    Kasiu i Basiu - dzięki :-), babcię już niedługo pokaże tylko jest uszyta tylko częściowo i schowałam ją gdzieś, żeby się nie kurzyła w międzyczasie i nie wiem gdzie :-) Ale znajdę

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam do Ciebie zagladac:) Kiedy widze ile serca i pracy wkladasz w to wszystko,ze dbasz o najmniejsze szczegoly i szczegoliki,nie moge wyjsc z podziwu dla Twoich zdolnosci:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super niech Błażej składa będzie przytulnie w domku
    życzę tobie i Błażejowi udanej pracy

    OdpowiedzUsuń
  16. O matko! Weronika znowu w ciązy! Oj, dawno mnie tu nie byłO:D:D: Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  17. No nareszcie kochana! Czekałam na nowy post :D Oczywiście, że my też lubimy historię Weroniki i Błażeja :) - ba, kochamy! To co robisz jest boskie, a te mebelki - wciąż nie mogę wyjść z podziwu! Tyle razy już próbowałam uszyć Tildę...i ciągle marnuję materiał, czas i nici...no ale nie każdy może szyć tak jak ty :) Ale to już mówiłam nie raz...chyba zaczynam być już nudna :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Umiesz budować napięcie! Czytam, czytam...i chcę więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Och!Super te mebelki!Ja strasznie lubię składać meble.Nie dałabym rady,tak jak Weronika,siedzieć z boku, zaraz sama bym się za nie zabrała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. He,he,he...lindo!
    Você é muito artista.

    Love ,Fernanda Janiszewski from Brasil.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekalam na Twoich bohaterow, jak na nowy odcinek "Rancho", no i doczekalam sie :) teraz znowu mozna sie cieszyc i wzruszac razem z nimi...:)Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  22. Czekałam, czekałam i się doczekałam :) Czytam zawsze, to takie fajne, takie "normalne" w tym pędzącym świecie. A i może okazać się, iż babcia Weroniki zna się z moją mamą, bo moja mama też jest w klubie seniora i śpiewa w chórze ;)
    Zdjecia jak zwykle, świetnie oddają to o czym piszesz.
    Podziwiam, i dziekuję
    Mary

    OdpowiedzUsuń
  23. Haniu, w takim razie zapraszam do mnie jak najczęściej :-)
    Olu, dziękujemy :-)
    Ewa, to faktycznie dawno Cie u nas nie było bo ona w tej ciąży już ładnych parę miesięcy chodzi :-)
    Geneviève- thank you. I like your scenes, too.
    Malowany Imbryczek, jestem pewna, że przesadzasz i na pewno szyjesz piękne Tildy :-)
    kasica53 - zapraszam bo będzie więcej i więcej :-)
    Jagna, Weronika też by chciała ale brzuszek jej przeszkadza :-)
    Raminhos de Pano :-)
    Sabinko, ja też uwielbiam Rancho :-)
    Mary, może faktycznie się znają, jak przyjedzie to zapytamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Będę nadrabiać , obiecuję!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  25. ehh.. a Błażej typowy facet, klęczy i majsterkuje w białych spodniach! :)
    a tak serio to super pomysł i wszystko takie dokładne i realistyczne! ekstra! szczęka mi opadła i odbiła sie od podlogi,
    gratuluje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Nie zawsze odpiszę na komentarze ale czytam je po 3 razy :-) Jeśli zależy Ci na odpowiedzi napisz proszę do mnie maila: koronka@wp.eu

Moje starsze posty zobaczysz tutaj:

Popularne posty

Tak lubię:

Tak lubię:

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)
Mam nadzieję, że mnie znów odwiedzisz!