W moim ogrodzie jest coraz piękniej. W zeszłym roku wszystkie rośliny były takie małe. Wystarczył jeden rok i widzę ogromny postęp. Nie mam za bardzo czasu na pielęgnację w tym roku ale nie jest źle.
Widok z tarasu
Ten Clematis (poniżej) w zeszłym roku miał jeden kwiat. A w tym... A po zimie wyglądał tak, że chciałam go wyrzucić. Na szczęście nie miałam czasu bo jak już się miałam nim zająć to zaczął wyglądać pięknie.
Dokupiłam i posadziłam jeszcze trzy Clematisy.
Widok z innej strony.
Pergola, była moim marzeniem, które spełniło się w tym roku. Choć nie widać jeszcze pną się już na nią róże. W przyszłym roku (mam nadzieję) będzie już je ładnie widać.
Wiąz, nasza perełka. W zeszłym roku liście nam coś zjadło. W tym jest ok.
Hortensja. Mamy cztery w ogrodzie. Dwie zmarzły i nie wiem czy będą miały kwiaty w tym roku.
Bok domu, tu mamy murowaną donicę.
Piwonie, lada moment zakwitną. To niesamowite jak rozrosły się od zeszłego roku. W tym roku posadziłam jeszcze trzy.
Altanka
Te róże mają za zadanie zaglądać nam do okien. Jak tylko rozkwitną spełnią swoją misję :-) W środkowym oknie widać moją maszynę do szycia :-)
I przód. Za chwilę rozkwitną róże i lawenda. Będzie pięknie!
Trzmielina na pniu, a pod nią lawenda otoczona bukszpanem.
Róże mają już pąki!
Berberys. W zeszłym roku były małe i w ogóle nie urosły. Nie podobał nam się ich kolor. Mieliśmy je wymieniać ale w tym roku pięknie podrosły i kolor też jakby inny :-)
Wejście do domu. Tu stoi również kosz z posianą w nim lawendą, do którego chcę wstawić tildowego stracha na wróble ale nie mam czasu uszyć, ech...
Ogródek to naprawdę fajna sprawa, pod warunkiem, że ktoś lubi prace ziemne. Niby niewielki, a jednak ciągle jest w nim coś do zrobienia. Musze przyznać, że ja bardzo lubię kontakt z ziemią, jej zapach. Cały ogród pachnie pięknie, zwłaszcza wieczorem, po deszczu. Uwielbiam!
koronka