To były wymarzone Walentynki!! ale po kolei...
Błażej ubrał się dziś wyjątkowo elegancko, zwłaszcza jak na niego. Ubrał niebieską koszulę i jasne sztruksy.
Niezły z niego przystojniak!
Od rana zachowywał się jakoś dziwnie. A to gdzieś wychodził,
gdzieś dzwonił. Był jakiś nieobecny i podenerwowany. Wprawdzie były Walentynki ale Weronika zna go dobrze i wie, że raczej nie przejmuje
się zwykle "Takimi Głupotami". Dziś jednak było inaczej.
gdzieś dzwonił. Był jakiś nieobecny i podenerwowany. Wprawdzie były Walentynki ale Weronika zna go dobrze i wie, że raczej nie przejmuje
się zwykle "Takimi Głupotami". Dziś jednak było inaczej.
Ona ubrała się również stosownie. Założyła krótką , srebrną tunikę i czerwoną biżuterię. Wyglądała bardzo zmysłowo.
Z okazji Walentynek Weronika kupiła dla Błażeja serduszko.
Nadszedł wieczór.
On znów gdzieś zniknął. Weronika już miała tego trochę dosyć.
Prawie zaczynała się gniewać na niego kiedy usłyszała, że właśnie wrócił.
Gdy zobaczyła go - oniemiała.
Gdy zobaczyła go - oniemiała.
Wyglądał tak jakoś wyjątkowo, a w rękach miał bukiet z jej ulubionych kwiatów: AMBIRÓW.
Kiedy tak stanął i wyjmował coś z kieszeni ona czuła, że to nie będzie zwykły wieczór. Czuła, że coś się wydarzy...
Błażej podszedł do Weroniki i klęknął przed nią.
Powiedział do niej tak:
"Weronika, jesteś miłością mojego życia. Chciałabym razem z Tobą iść przez nie i każdą chwilę spędzać przy Tobie, mieć z Tobą dzieci, razem się zestarzeć. Dlatego powiedz:
CZY ZOSTANIESZ MOJĄ ŻONĄ?"
"O Boże!"
(Tak na pewno pomyślała Weronika :-)
Była bardzo zaskoczona, wzruszona! Łzy szczęścia cisnęły jej się do oczu bo marzyła o tej chwili. Aż nie mogła wydobyć słowa. Zdołała jednak wydobyć z siebie ciche: "TAK".
Wtedy on założył jej na palec złoty pierścionek.
Potem siedzieli razem cały wieczór na sofie i coś tam sobie szeptali... Pewnie snuli plany na dalsze wspólne życie.
O rany ale dałam czadu z tym romantyzmem :-) Ale co tam! Będzie ślub!
Niedługo pojawi się zaproszenie i data ślubu. Planuję z tej okazji ogłosić swoje pierwsze Candy ale to potem. Teraz jeszcze chciałam coś powiedzieć.
Niedługo pojawi się zaproszenie i data ślubu. Planuję z tej okazji ogłosić swoje pierwsze Candy ale to potem. Teraz jeszcze chciałam coś powiedzieć.
Serduszko, które Weronika miała dla Błażeja (a którego z wrażenia zapomniała dać, jak sądzę) było prezentem dla mnie (między innymi) od Enid - M.D.N.S., dziękuję Ewelinko!
Kwiaty zrobiłam sama ale nazwę wymyślił dla nich Kacper, mój 9 letni syn. Od tak. Powiedziałam Mu, że zrobiłam kwiaty i muszę wymyślić dla nich nazwę. On chwilkę pomyślał i mówi: AMBIRY. Myślę, że to świetna nazwa dla kwiatów.
To tyle na dzisiaj, dziękuję wszystkim odwiedzającym i czytającym moje wypociny i zapraszam!
:-)
koronka
O jakie romantyczne!!! az się wzruszyłam :D To będzie niezapomniany ślub a ile przygotowań cie czeka!!! :D
OdpowiedzUsuńkreacje piekne a nastroj mmmm iscie walentankowy :)
Już przekładam nogami z niecierpliwości , bo suknia ślubna będzie fajnym wyzwaniem :D Jestem zachwycona tym co robisz i nawet mój mąż kręci głową z podziwu jak mu pokazuję te cuda.
OdpowiedzUsuńŁo dżizas, aż się pobeczałam, serio :-) Super, jak ja lubię tu zaglądać :-)Gratulacje dla zaręczonych :-)
OdpowiedzUsuńO jacież!!! Ależ historyjka Weroniki i Błażeja nabiera rumieńców! Piękna sceneria i aranżacja zdjęć. Weronika wyglądała bosko, a Błażej to amant pełną gębą! Kurcze, wpraszam się na weselisko !!!
OdpowiedzUsuńMoniko, dzięki Ci za wspaniałą "powieść w odcinkach" z cudeńkami wytworzonymi Twoimi zdolnymi rączkami! :)
Jej, wszystkiego najlepszego dla Weroniki i Błażeja...wzruszyłam się...jesteś niesamowita:)
OdpowiedzUsuńAmbiry - bardzo orginalna nazwa dla kwiatów i wyjątkowo pasująca, syn to ma jakieś talenty językowe lub zostanie ogrodnikiem :)
OdpowiedzUsuńA same oświadczyny niesamowicie efektowne ;) pozdrawiam
Kobieto jestes niesamowita! Uwielbiam Twoje posty i twoją mamę za ten telefon o imeninach Błażeja i synka za Ambiry...... rewelacja!!! No i bye do ślubu :)
OdpowiedzUsuńrewelacja :D ciekawe ile czy chcą mieć dużo dzieci ? ha, pracowity czas przed Tobą
OdpowiedzUsuńPięknie ... nie mogę się doczekać kolejnej opowieści
OdpowiedzUsuńWeronika faktycznie wygląda niezwykle zmysłowo...to chyba przez czerwień korali i świeczkę płonącą na stoliku:),a Błażej przystojniak jak się patrzy.Nic tylko czekać na ślub no i oczywiście relację z niego...a potem może pojawią się dzieci;)...i znowuż trzeba będzie chrzest wyprawić,a potem......itd itd:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny wpis:)
Po prostu rewelacja! :D
OdpowiedzUsuńNormalnie w szoku jestem jak potrafisz wszystko opowiedzieć i pokazać!
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam
wow! czyli będzie wesele i Weronika w ślubnej sukni... On we fraku... już to sobie wyobrażam jak pięknie ich wystroisz.
OdpowiedzUsuńA tymczasem obawiam się, że zakochani zapomnieli o całym świecie, zapatrzeni w swe oczęta;)
...więc w ich imieniu zamawiam jakąś elegancką szafę/garderobę na te wszystkie ich stroje, bo już się tego nazbierało. Może w prezencie ślubnym dostaną, żeby młoda pani domu nie miała problemów z utrzymaniem porządków. ...już widzę te maleńkie gustowne wieszaczki :))
Pozdrawiam.
Czytałam dosłownie z wypiekami na twarzy! :))) Wspaniałe rzeczy tworzysz, zaglądam od jakiegoś czasu i po prostu nie mogę się już powstrzymać, żeby ci nie napisać, że podziwiam! :)))
OdpowiedzUsuńAch co to będzie za ślub... z pewnością...
OdpowiedzUsuńAle najpierw:
poszukiwania sali, orkiestry, sukni, merc czy bryczka, a może spacer do miejsca zaślubin ...itp itd...
A w jakim obrządku będzie uroczystość?
Tylko niech zbytnio nie ulegają przyszłym Teściowym...
A zapowidzi będą? Muszą być wcześniej, cobyśmy z prezentami zdążyły...
Ale chłopak zaszalał w Walentynki :)
OdpowiedzUsuńCzy datę ślubu już wyznaczyli??
No to czeka Cię mnóstwo pracy - lista gości, wystrój lokalu, menu, kreacje ślubne i już sama nie wiem co :)
Pozdrawiam
Moje Drogie KOLEŻANKI!
OdpowiedzUsuńJeśli naprawdę się wzruszyłyście czytając "Zaręczyny..." to dla mnie największy komplement!
Faktycznie czeka mnie dużo przygotowań bo chciałabym żeby ten post ślubny był naprawdę wyjątkowy. Niemniej jednak pisząc o tych wszystkich rzeczach, które powinnam przygotować podnosicie mi poprzeczkę :-) To dobrze oczywiście ale nie wiem czy sprostam Waszym wymaganiom :-)
Szafa jest w planach ale przed ślubem raczej nie zdążę :-) Ja też już mam wizję tych koszul Błażeja wiszących w szafie na wieszaczkach :-)
Dzieci będą na pewno ale ile? Kto ich tam wie :-)
Delfina - Twój mąż kręci głową z niedowierzaniem, a nie podziwem i myśli pewnie: " taka stara i lalki jej w głowie" ha ha ale my kobiety interpretujemy to po swojemu i niech tak zostanie :-)
O bliższych szczegółach uroczystości napiszę już niedługo.
A tak w ogóle kochane jesteście!
koronka
Jestes obłędna w tych lalkowych historyjkach.
OdpowiedzUsuńjak zwykle, BOMBA :) czekałam na en dzień :) i proszę :) a i dziękuję za miłe słowa :) serduszko na pewno ozdobi ich kącik :)
OdpowiedzUsuńjejkuuuu, maleńkie wieszaczki, szafa... ja tez już to widzę, po stoliku mogę spodziewa się wszystkiego :)
a Synuś, no jest na prawdę pomysłowy :)
:****
Ale się dzieje!!! :)))
OdpowiedzUsuńKoronko, to jedyny serial, jaki oglądam, serio!
Ach jak romantycznie...Uroczo :))Gratulacje dla zaręczonych :))
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Ewelinko, Niedzielka i Peninia, Wam również bardzo dziękuję za przemiłe komentarze.
OdpowiedzUsuńŁo matulu, wzruszenie i poruszenie Weroniki mnie rozbroiło! Czekam na strojną białą suknię!
OdpowiedzUsuńI hzve an award for you on my blog
OdpowiedzUsuńO własnie!!! Chyba wszytskie będziemy teraz czekać z niecierpliwością na suknie i gajerek:D
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą znalazłam Twojego bloga i wsiąkłam już po uszy! A historia Błażeja i Weroniki CUDO!!!
OdpowiedzUsuńJeśli pozwolisz będę tu częstym gościem :-)
Koronko,
OdpowiedzUsuńBłażej wymiata, nie spodziewałam się takiej odwagi po nim!!!
A ja czekam niecierpliwie na candy. Tymczasem zapraszam do mnie po medale dla Ciebie. Pewnie kolejne już, ale co tam, nie mogłam się powstrzymać!!
Pozdrawiam
http://tysiuli.blogspot.com/
Rewelacja ! Uwielbiam oglądać kolejne odcinki tej zakochanej pary :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane za Wasze komentarze, które tak lubię czytać... :-)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, tyle powiem:)
OdpowiedzUsuń