To może dziś o dzierganiu?
Moim marzeniem było nauczyć się robić na drutach. Taki był plan i cel na ten rok. Udało mi się jednak spełnić to marzenie dużo wcześniej. Udało mi się również spełnić inne marzenie... W październiku przyjechała do mnie Agnieszka. Znałyśmy się już kilka lat tylko przez internet i przez telefon. No i poznałyśmy się na żywo :-) Musiała przejechać całą Polskę żeby dotrzeć do mnie. Agnieszka robi śliczne rzeczy na drutach i na szydełku, głównie miniaturowe. Robiła dla mnie już wiele rzeczy, tzn. dla moich lal :-) Przyjechała, pokazała, przypomniała, nauczyła... I tym sposobem zaczęłam dziergać. Zaczęłam od normalnych drutów ale tylko przez krótką chwilę. Jak tylko załapałam technikę natychmiast przerzuciłam się na igły do frywolitek. Interesuje mnie tylko dzierganie miniatur więc od razu chciałam uczyć sie je dziergać. Zrobiłam kilka czapek i szaliczków żeby poćwiczyć i... powstał pierwszy sweterek (i czapeczka do kompletu). O taki:
A potem taki:
Jest jeszcze kilka zaczętych więc pokażę jak skończę. Postaram się też pokazać czapki i szaliki ale muszę jakoś ogarnąć problem z tymi zdjęciami.
Serdecznie pozdrawiam i przepraszam wszystkich zaglądających do mnie za kurz na moim blogu..
koronka
Jestem w szoku! Wow, jakie to malusie i śliczniusie:) Chylę czoła.
OdpowiedzUsuńNie przestaję Cię podziwiać.Piękne-dech zapiera.
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCudne maleństwa!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i podziwiam,to się nazywa prawdziwy talent!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam i za nauczenie się, i za robienei takich maleństw <3 śliczne i pięknie wydziergane :)
OdpowiedzUsuńMoje postanowienie na ten rok to też nauczyć się robić na drutach :D może w końcu się uda :)
To jest cudne, wykonując te małe rzeczy na drutach jest trudniej zatem podziwiam:).
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślałam-na czym Ty robiłaś te miniaturki jak najmniejsze druty to dwójki:)))a Ty spryciulko:))na igłach do frywolitki:)))pomysłowo:)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Dech zapierają te cudne ubranka ...
OdpowiedzUsuńMistrzostwo świata! Takie maleństwa... bzustannie się zachwycam i podziwiam!
OdpowiedzUsuńNareszcie! Uwielbiam oglądać Pani prace i czytać o nich. Marzy mi się taki mały świat ale niestety jeszcze muszę poczekać. Cieszę się, że Pani wróciła i już czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! Zdolna Ty! Utalentowana Ty! Zakochana ja <3
OdpowiedzUsuńQue pequeñito y que bonito!!!
OdpowiedzUsuńjakże zachwycające rękodzieło!
OdpowiedzUsuńfrywolitki są fajne do takich maleństw,
tylko trzeba pamiętać o w miarę luźnych
rękach - ja przy pierwszym podejściu
prawie złamałam je...
precioso
OdpowiedzUsuńDruty ze szpilek?!:D
OdpowiedzUsuńKoronko jesteś mistrzynią! Przesłodkie:)))
No cóż, tylko mogę podziwiać takich fantastycznych efektów nauki na drutach (igłach?). Nie każdy jest taki zdolny. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Marille z http://marilles-outfit.blogspot.com/