Któregoś dnia trafiłam na ten blog:
i nie mogłam wyjść...z podziwu i z bloga bo tak bardzo zachwyciły mnie Jej Tildy, że oglądałam i oglądałam. Zatęskniłam za taką Tildą, taką sielską, piękną, zwiewną... Zainspirowana jej pracami, postanowiłam uszyć właśnie taką lalkę do ozdoby mojego domu. I tak powstała Marlene.
Nie mogła nazywać się inaczej jak właścicielka bloga, która mnie zainspirowała. Nie jestem tylko pewna czy nie powinno być Marlenes, być może ale nie jestem pewna więc zostanie Marlene.
Szyłam ją kilka wieczorów i byłam tak zaczarowana, że będąc w pracy nie mogłam się doczekać kiedy wrócę do domu i będę mogła zająć się jej kończeniem. Celem moim nie było jak najszybsze skończenie. Sama praca nad nią dawała mi dużo radości i satysfakcji. Każdy szczegół był dobrze przemyślany i konsultowany z Tildami na blogu: marlenesanglar.blogspot.com Chciałam aby moja Tilda była bardzo podobna do Tild z tego właśnie bloga.
Uszyłam mojej Marlene sukienkę w niebiesko-białe paski i białe pantalony:
Na nogi "założyłam" jej białe balerinki z kokardką.
W jednej ręce trzyma poduszkę.
Poduszka jest prosta, uszyta z białego płótna, z przezroczystą falbanką, a na środku ma guzik - różę, taką samą jak Marlene ma przy kapeluszu.
W drugiej ręce ma koszyk z różami. Koszyk przysłała Weronice i Błażejowi Tukara z Tunezji. Była w nim inna zawartość ale o tym będę pisała w oddzielnym poście. Ja dorobiłam róże z filcu i pożyczyłam Marlene :-) bo świetnie mi tu pasował.
Chciałam, żeby róże w koszyku nawiązywały do róży na poduszce.
Oczy Marlene wyszyłam nićmi.
Moja Marlene jest Tildą XL. Do tej pory szyłam same malutkie. Tym razem chciałam, żeby była duża. Ma ok. 46 cm! W sumie można uszyć Tildę w dowolnej wielkości. Wystarczy szablon ciała (mój jest zmodyfikowany lekko bo oryginalne ciałko, jak dla mnie, jest nieproporcjonalne) skserować w dowolnym powiększeniu lub pomniejszeniu i już mamy Tildę w pożądanej wielkości. Ja tak właśnie zrobiłam. Marlene jest więc XL dlatego nie może grać w moim serialu ;-)
Kapelusz i szaliczek to pomysł zaczerpnięty od właścicielki wspomnianego bloga.
Jej Tildy wyglądają tak ( marlenesanglar.blogspot.com)
I te też są cudne! Rozbroiły mnie totalnie:
Naprawdę cieszę się, że trafiłam na Jej blog. Dzięki Niej powstała moja Marlene, która zebrała róże do koszyka i teraz odpoczywa na trawie. ;-)
Na tym blogu znalazłam też fajną witrynkę, gdzie można prezentować w domu swoje prace. Mój mąż już mi obiecał, że stolarz mi ją zrobi :-)
Póki co moja nowa Tilda siedzi sobie na brzegu kanapy i czeka na witrynkę :-)
Pozdrawiam serdecznie
koronka
Marlene jest fantastyczna, dopracowana w najmniejszym szczególiku do perfekcji!!!
OdpowiedzUsuńNo i udala sie zwiewna Tilda 'Marlene':-)
OdpowiedzUsuńJest w iscie 'szwedzkim stylu'-prawie zywcem z bloga Marlene:-)Prawie...bo zachowalas rowniez wlasny drobny rysik:-)
Serdeczne Pozdrowienia-psianka
niesamowita!!!!! romantycznie zamyslona i te dodatki!!!!! :)
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią. Przepiękne są Twoje dzieła. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńno śliczna! a ten blog odwiedzam już od samego początku i rzeczywiście jest inspirujący!
OdpowiedzUsuńPiękna.Taka delikatna...Cudeńko!
OdpowiedzUsuńJaka ona romantyczna, piękna Marlena :)
OdpowiedzUsuńAle ma piękne oczy.
OdpowiedzUsuńI włosy.
I w ogóle jest prześliczna.
cudne oczeta!
OdpowiedzUsuńSwietna.
OdpowiedzUsuńPiękna jest ale Twoje w niczym jej nie ustępują!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna:) Twarz ma cudowną^^ A ubranko w sam raz na lato:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna jest! Masz niesamowitą cierpliwość od szczególików :-)
OdpowiedzUsuńjest prześliczna!!!! ja po prostu siedzę przed monitorem z otwartą buzią i zamieram z zachwytu...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna Marlene
OdpowiedzUsuńTo jest dopiero Tilda :) Przesliczna, kazdy szczegol, nawet ten najmniejszy dopracowany do ostatka.
OdpowiedzUsuńDziekuje za namiary na blog Marlene, jest tam na co popatrzec, najbardziej podobaja mi sie te damusie -plazowiczki, troche przypominaja mnie sama, przynajmniej "gabarytami" hehe ;)
To zdaje sie z najnowszej ksiazki o Tildzie, jeszcze nie zdazylam kupic, ale ogladalam...
Widze ze i wystroj bloga zmienilas, uwazam ze terza jest bardziej elegancko, spokojniej i ladniej, bo Twoje Tildy sa tak piekne ze nie potrzebuja zadnej specjalnej oprawy, one sa ozdoba same przez sie....pozdrawiam cieplutko i tak trzymaj!!! :)
Chciałam Ci napisać że jest przepiękna!!! Dopracowana i IDEALNA. I podziwiam oczy. Przezroczyste prawie..... nibo w nich się odbija :). Masz Kobieto talent!!! Piękna! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTwoja Marlene jest cudna, a Marlene od której zaczerpnęłaś łyk inspiracji - właśnie o Tobie wspomina:)
OdpowiedzUsuńMoniko, Twoja nowa mieszkanka jest piękna:)udana w 100%pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie potrafię niczego więcej napisać, bo brak mi przymiotników, tak więc krótko - CUDNE wszystko bez wyjątku od stylizacji, po wykonanie.
OdpowiedzUsuńjaka pięęękna! Marlene jest świetna. koszyczek z różyczkami pasuje idealnie. i te pantalony! świetne (:
OdpowiedzUsuńLovely blog!
OdpowiedzUsuńI will link you on my blog and I'd like to invite you to visite also my blog :D
Laura from Italy
Beautiful, like all your work!
OdpowiedzUsuńI love all the details.
Marlene jest doskonała.
OdpowiedzUsuńOj, musi na nią uważać Weronika. I na Błażeja.
Droga Koronko, niezwykły świat stworzyłaś! Będę tu z przyjemnością zaglądać :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za przemiłe komentarze :-)
OdpowiedzUsuńprzepiękna jest! a bloga nie znałam ale zadomowi sie w moich linkach :)
OdpowiedzUsuńO rany jakie piękne rzeczy tworzysz, ja przymierzam się do uszycia tildowej laleczki ale na raz zwyczajne mam stracha, że mi nie wyjdzie;)
OdpowiedzUsuńBoskieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSAME CUDEŃKA GRATULUJE TALENTU POZDRAWIAM BEATA
OdpowiedzUsuńPiękna tilda. Bardzo podobają mi się detale, które nadają całości nieodpartego uroku :)
OdpowiedzUsuńsuper jest twoja!
OdpowiedzUsuńNiesamowite w każdym calu, ja dopiero próbuję swoich sił http://klubtilda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam