Jeszcze brakuje tego i tamtego... Nie ma listew, kontaktu, włącznika. Postanowiłam jednak pokazać już część tego pomieszczenia, którego przeznaczenie nie jest jeszcze do końca ustalone. Jest to pokój przechodni, z salonu do kuchni. Są też w nim schody na górę. Spokojnie mógłby nazywać się przedpokojem. Mogłabym postawić tu szafę. Mogłabym zrobić wieszak i półki na buty, lustro. Jednak chyba nie będzie to przedpokój... ale swoich planów nie zdradzę póki co :-) Chyba sama do końca nie jestem ich pewna.
Serdecznie pozdrawiam
koronka
Cudnie, ja chcę tam zamieszkac:)
OdpowiedzUsuńZachwycające. Te wszystkie detale- nie wyobrażalne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Jestem zaszokowana, że można tak bardzo dopracować detale, dodatki, wszystko, co sprawia, że Twoje prace są tak wyjątkowe. To nie rękodzieło, to opowieść o życiu
OdpowiedzUsuńBeautiful staircase. I also have it, but mine is walnut.
OdpowiedzUsuńa ja nie mogę się doczekać całego domu:)))ile go już budujesz?
OdpowiedzUsuńOniemiałam. Przecudnie :-) Te szczegóły i takie dopieszczone...
OdpowiedzUsuńWspaniałe, przepiękne wnętrze! A schody - najprawdziwszy majstersztyk!!! Gratuluję i podziwiam najszczerzej! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńklucze na wieszaku
OdpowiedzUsuńrozczuliły mnie...