Ubrali się bardzo ciepło.
Weronika miała na sobie ciepły, wełniany sweter w paski, z aplikacją bałwanka, do tego czapkę z pomponem, ciepły szalik:
a na nogach getry i białe, modne śniegowce:
Błażej ubrany był również ciepło w sweter z golfem w pasy: niebieskie, białe, oliwkowe i jasnobrązowe, oraz wełnianą czapkę i szalik w kolorze granatu (w której wyglądał trochę jak terrorysta w kominiarce :-) :
Oboje na rękach mieli ciepłe rękawice: Weronika - białe, polarowe, natomiast Błażej wełniane granatowe:
Wzięli narty i dalej na śnieg!
Czasem na nogach...
Czasem na pupach...
Byli cali w śniegu:
Nie ważne jak i gdzie ważne, że razem zawsze jest fajnie :-)
Aż wreszcie wrócili zmarznięci ale zadowoleni do domu na ciepłą herbatkę.
I koniec kolejnej przygody :-)
Teraz trochę "od kuchni ":
Sweterki uszyłam im ze sweterków dziecięcych. Weronika doczekała się swoich dżinsów 3/4. Na pewno je jeszcze wykorzystam. Jej buty mnie rozbrajają. W sumie pomysł z ich uszyciem wpadł mi do głowy w ostatniej chwili. Udały się :-) Rękawiczki Błażeja, a także szalik i czapka powstały z uciętych palców starej, wełnianej rękawiczki. Moi bohaterowie leżą teraz na kaloryferach bo trochę byli mokrzy.
Pozdrawiam wszystkich czytających i zapraszam na dalsze przygody wkrótce...
PS. Zdjęcie poniżej zrobiłam dla domagających się anioła czy orła, jak kto woli :-)
koronka
Świetna zabawa na śniegu, a anioła nie robili?
OdpowiedzUsuńnie znam anioła ale orła może to to samo?
OdpowiedzUsuńfantastyczne, wszystko takie realne- jak Ty to wszystko potrafisz zrobić-czy się nie pochorowali?
EXTRA!
OdpowiedzUsuńteraz pewnie Błażej rozgrzewa swą Lubą :)
no, igrazki na śniegu meczą :) trzeba potem się zrelaksowac np. przy grzanym winku :)
pewnie popijają, co?
jak widzisz, udało się :)
wywaliłaś śnieg i proszę, udało mi się napisać komentarz :)
pozdraweiam!
Kurcze o aniele (orle) zupełnie zapomniałam :-) Tak to to samo. Oni się nie pochorowali ale czy fotograf się nie rozchoruje to nie wiem :-)
OdpowiedzUsuńAle cuda robisz.
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przypadkiem i pozwolisz, że będę częstym gościem u Weroniki i Błażeja.
Historyjki cudne i fajnie się je czyta, a jeszcze fajniej ogląda.
Pozdrawiam serdecznie.
Podziwiam Twoj zapal do takich pracochlonnych zajec, bo to przeciez wszystko w miniaturowym wydaniu...sliczne!
OdpowiedzUsuńPiękne! Jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńKoronka, jesteś niesamowita! Uwielbiam zaglądać do Ciebie i Twojej gromadki!
OdpowiedzUsuńNo i te ubranka... Śliczne!
tak to jest orzeł, może być anioł- czyli zabawa na śniegu w pełni-będą mieli co wspominać- czy już się rozgrzali - może winkiem? jak pisze ENID?
OdpowiedzUsuńa może są jeszcze niepełnoletni-pozdrawiam
Pasja to jest to !!!!Pieknie tworzysz!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita :-) Piękna sesja zdjęciowa :-)
OdpowiedzUsuńMoje drogie powyższe Koleżanki:
OdpowiedzUsuńUwielbiam gościć Was na moim blogu :-) bo dodajecie mi jeszcze więcej apetytu na własną pasję :-) Weronika i Błażej się nie pochorowali, a grzali się razem na kaloryferze :-) Tak, moi bohaterowie są w pełni pełnoletni. Czas to udowodni...
Great job on these two! Saw them on flickr already! Fun to hear that your husband is a dutchman!
OdpowiedzUsuńlove to see the things on your blog!
thanx for visiting mine...
love from holland,
miranda
Jesteś niesamowita!!!! uwielbiam Twoje posty, każdy kolejny coraz piękniejszy! a miłosna historia mnie zafascynowała :) Gartuluję pieknych zdjęć!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne są te stroje. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńo rany, jesteś niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńcudnie sie bawili a kreacje zimowe przepiekne!!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam po odbior wyroznienia :)
Jestem...czyli się udało! :)
OdpowiedzUsuńLove story i foto-relacja boska!!! Zimowe akcesoria - rewelacja!
Pozdrawiam serdecznie! :)
Soro już udaje mi się do Ciebie dostać - to zapraszam po wyróżnienie! :)
OdpowiedzUsuńaaa, no i pewnie Ania tez miała kłopoty przez ten padający śnieg? :/ tak, jak ja...mam kłopoty z ośnieżonymi blogami :/
OdpowiedzUsuńKoroneczko, czekam z niecierpliwością na nowy odcinek przygód :) :*