Zajęło mi to trochę czasu ale udało się. Zrobiłam wózek dla dziecka Tildy. Zrobiłam go z tkaniny czerwonej w białe kropki, białej bawełny i koronek. Używałam nici, igły i kleju. Wózek powstawał przez weekend oczywiście nie cały czas, z przerwami na obowiązki żony i mamy. Mam wrażenie, że jest taki trochę w stylu retro więc prezentuję dwa zdjęcia: zwykłe i w sepii. Miała powstać również mama - Tilda, która ten wózek będzie "pchała" :-) i na pewno powstanie ale... doba jest za krótka, zawsze tak twierdziłam. Zazdroszczę ludziom, którzy sie nudzą bo mi ciągle brakuje czasu. Jest tyle rzeczy do uszycia :-)
Zastanawiam się jaki kolor sukienki powinna mieć Tilda pasująca do wózka... a może spodnie?
Chwilowo dzieckiem w wózku zajmie sie ciocia :-D
Ale cudo :) Gratuluję pomysłu, fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, ze doba stanowczo za krótka ;)
rany ty to masz cierpliwość!!! ^^
OdpowiedzUsuńZajrzałam tu z czystej ciekawości, nigdy wcześniej tu nie byłam i bardzo żałuję!!!
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje tildy. Dbasz o każdy szczególik i nadajesz im swoistej wyjątkowości. A co do wózka to szczęka mi opadła i zęby gdzieś się na klawiaturze rozsypały hi hi:) Jest fenomenalny, przypomina mi ten, który kiedyś miałam w dzieciństwie na lalki.
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę twórczych pomysłów:) Kasia
Dziękuje "Kosmatka", o szczegóły staram się dbać bo "diabeł tkwi w szczególe" :-) i cieszę się, że udało mi się przypadkowo przywołać Twoje wspomnienia z dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńNormalnie szczęka mi opadła na blat biurka (jak w kreskówkach) i to tyle za komentarz
OdpowiedzUsuńBajeczny...! Skąd TY na niego wzór wyczarowałaś...?
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć...
:-) Dzięki dziewczyny :-) Ja nie wiem skąd wzięłam wzór, jakoś tak mi kojarzył się wózek w starym stylu i taki zrobiłam. Mam zamiar zrobić jeszcze jeden, podobny ale w innych kolorach ale to musi chwilkę poczekać bo obecne sprawy rodzinne mnie absorbują.
OdpowiedzUsuńświetny sam pomysł a wykonanie to już rewelacja
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Prace przecudnej urody są!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł, zawsze lubiłaś zabawę lalkami, pamiętam jak bawiłyśmy się tymi małymi laleczkami z mebelkami-nawet poświęciłaś swoją szafkę na dom, pozdrawiam cieplutko, Marta Kurdziałek:)
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie wózeczki.Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Zyczę twórzych pomysłów.
Ewa Janicka :)
mistrzostwo świata.Ja też twierdzę , że jak się ma dużo do zrobienia i takie cudne pomysły do doba to za mało czasu. Pozdrawiam gorąco.Gosia
OdpowiedzUsuńmarta - witaj kochana na moim blogu :-), tak kiedyś bawiłyśmy się lalkami, one zawsze mnie fascynowały, z tym, ze teraz już się nie bawię tylko je szyję i fotografuję :-)
OdpowiedzUsuńEwa i Gosia dziękuję bardzo i zapraszam częściej!
Infelizmente não consigo comentar nas suas novas postagens mas nas postagens antigas sim.
OdpowiedzUsuńSinto muito por seu bebe ter ficado no Hospital,desejo que em breve ele esteja com vocês em casa desfrutando do lindo quarto que você preparou para ele.
Sim,ele é com certeza sua melhor criação em miniatura,parabéns.
com amor,Fernanda