Błażej dziś oświadczył, że będą mieli gościa. Odwiedzi ich koleżanka, której nie widział już 5 lat bo wyjechała do Stanów na kontrakt. Właśnie przyjechała do Polski i będzie dziś u nich gościć.
Weronika akurat krzątała się po domu, prała, prasowała i myślała o mającym nadejść gościu.
Cześć! Jestem Natalia.
"Och!"
Zdołała jedynie wydobyć z siebie Weronika i od razu pomyślała, że to jakaś pomyłka bo ona czeka na grubą, zaniedbaną koleżankę Błażeja! Jednak Błażej właśnie stanął za nią i zaczął witać się z Natalią i przedstawiać Weronikę jako swoją narzeczoną. Weronika stała tam w tym fartuszku, w koszulce i dżinsach i patrzyła na modnie ubraną Natalię."O rany!"
Błażej z Natalią usiedli sobie i rozmawiali.
Natalia rzeczywiście poczuła się u nich jak w domu.
Obserwowała ich z daleka.
no... w sumie...ładną, nawet śliczną ale za to figurę...
hm.. no idealną? Niestety tak!
Ale charakter kiepski. Na pewno tak. Ale czy Błażej by się z nią przyjaźnił gdyby miała kiepski charakter? Chyba nie. O kurcze więc co ona ma nie tak?? Musi mieć coś nie tak!
Weronika pochłonięta prasowaniem rozmyślała dalej.
"Zaraz zaraz..." Pomyślała Weronika i omal nie spaliła Błażeja koszuli.
Błażej zazwyczaj niechętnie opowiadał jej o swoich dziewczynach ale kiedyś wspominał o
I to była jego pierwsza, wielka miłość. Rany! TAK. Rozstali sie bo ona wyjechała na jakiś kontrakt do Stanów, gdzieś... 5 lat temu, związek na odległość i w ogóle! Przecież ona była modelką!!!! Pojechała do Stanów na kontrakt jako modelka!!! Och nie! To na pewno ta Natalia!
I ona na pewno teraz wróciła i będzie starała się odzyskać Błażeja! Jej Błażeja. I Błażej na pewno teraz żałuje, że się oświadczył i nie jest wolny.
Weronika była zła i zazdrosna.
I na pewno teraz się z nią nie ożeni! Pewnie dalej kocha tą Natalię. Stara miłość nie rdzewieje. A miało być tak pięknie! Ślub, suknia, wspólne życie. I wszystko na nic. Wszystko przez TĄ NATALIĘ.
Czuła się nieszczęśliwa. I bardzo było jej przykro.
Siedziała i płakała biedna w kąciku. Tak zastał ją tam Błażej.
Weronika musiała powiedzieć mu o swoich rozterkach.
Nie mógł uwierzyć. Wręcz był nawet zły. "Jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć! Przecież Natalia to już przeszłość! Tak bardzo Cię kocham Weronika i nie mogę się już doczekać, naszego ślubu, Głuptasku."
Serdecznie pozdrawiam
koronka
Witaj(:
OdpowiedzUsuńRada dla Weroniki niech zazdrość"schowa do kieszeni" bo zmarnuje jej życie.Choć czujnym czasem warto być((;
Pozdrawiam serdecznie
Wszystko jak zwykle genialne i perfekcyjne!
Urocza historyjka, a jeszcze lepiej zilustrowana :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Muszę się przyznać - wciągnęłam się!!! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjej, czytałam z wypiekami na twarzy
OdpowiedzUsuńech te uczucia - ale fakt czujnym trza być :)
pranie rozwieszone powaliło mnie na kolana - super "ilustracje"
Pozdrawiam serdecznie
ps pamiętasz o moim zamówieniu??
Trzymam kciuku za ten związek. A Natalia nie jest znowu taka idealna :)
OdpowiedzUsuńja też trzymam kciuki! ale na pewno im sie uda!!!
OdpowiedzUsuńO Mateńko! historia się zagęszcza z odcinka na odcinek !;) Dobrze, że postanowiłaś ocalić ten związek...
OdpowiedzUsuńPomysły masz świetne Kochana , scenografia perfekcyjna... a majtki na sznurku mnie powaliły na blebę... Pozdrawiiam serdecznie! :)
WOW! Super opowieść, pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga:) gratulacje pomysłu! Scenografia perfecto- genialne i czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńhehe uśmiałam się jak zobaczyłam te Natalię, bo ja też mam tak na imię i mam takie same, jasne, długie i kręcone włosy :)) no dobra, ale figury nie mam takiej hehe
OdpowiedzUsuńbardzo fajna hisotria :)
pozdrawiam
Rada dla Weroniki...na przyszłość niech nie ocenia ludzi i sytuacji po pozorach.Jak widać pozory mylą:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia,ciuszki,Tildy....wszystko jest genialne:)
jak zwykle u Ciebie wszystko jest perfekcyjne-aleś się napracowała nad praniem- tyle ciuchów-no i te rozmyślania o Natalii-chyba nie będzie zagrożeniem? przecież tak czekamy na ślub-bo chyba nastąpi? Koronko jesteś drugą "Iloną Łepkowską w wymyślaniu akcji-czekamy na ciąg dalszy..... Wanda
OdpowiedzUsuńEh....uuuwielbiam!!! :) Cóż więcej napisać, z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńvery nice!!!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne!! Czekam na ciag dalszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.matyldabxl.blox.pl
Fajna historyja na Twoich zdjęciach laleczki żyją, sofa, stoliczek, deska do prasowania cudo :)
OdpowiedzUsuńJeny, no nie mogę! Czekałam każdego dnia na nową historyjkę i się nie zawiodłam :-) Super! I więcej wiary, Weroniczko w swojego mężczyznę ;-)
OdpowiedzUsuńBiedna Weronika! Jak dobrze, że Błażej wiedział co powiedzieć :-))
OdpowiedzUsuńWeronika górą :) Świetny odcinek ! Natalia ładna dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńI mamy nasza powiesc dla doroslych, swietnie to sobie wymyslilas a na dodatek to naprawde wciaga, czyli prawda jest taka, ze w kazdej z nas zyje jakas mala dziewczynka, ktora chetnie zyje takim swiatem....swietne, pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńSuper! Jak dla mnie rewelacja! Pierwszy raz tu zaglądam ale już mogę Ci fanklub założyć:) Idę czytać starsze posty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwspaniała opowieść i przej jakich pięknych aktorów odegrana :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kupiełki i piękna opowiastka. Masz bardzo ciekway blog. Będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać!!!
OdpowiedzUsuńo matkooo, niech ona wraca do tych Stanów i nie kusi :p och, kurcze, no, ależ sie porobiło...
OdpowiedzUsuńa jakie zdjęcia, normalnie szczena mi znów opadła... oj, Monika, Monika... marnujesz się, Kobieto, powinaś jakąś animatorką być :)
BUZIAKIIIII!!!!!!!
Wspaniale wykonane postacie i świetne zdjęcia! Gratuluję i zapraszam po nagrodę tu:
OdpowiedzUsuńhttp://miniaturowamoda.blogspot.com/2010/03/zdjecie-bucika-i-sunshine-award-od.html
Padam na pysio, ale musiam przeczytać wszystko do samego końca! Może narzeczeni sprawią sobie psa? :P
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
aga
oj biedna Weronika ;) No ale wszystko dobrze sie skonczylo...."najgorsze " sa takie momenty ...
OdpowiedzUsuńOj lubie zagladac co nowego u was slychac :D
Super ,ze do mnie wpadlas,,,,,,,,bede teraz czestym gosciem u ciebie.Super historia i bohaterowie uroczy!!!!
OdpowiedzUsuńAleż wciągająca historia :D Zaglądam tu codziennie, bardzo inspirujący blog :)
OdpowiedzUsuńScenografia po prostu powala na kolana, lale perfekcyjne, podziwiłam! Rozwieszone pranie mnie rozczuliło :)
pierwszy raz tu jestem,ale tu fajnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńKochane, bardzo dziękuję za Wasze komentarze. Moi stali obserwatorzy oraz nowe Osoby, które tu wpadły - po prostu fajnie, że jesteście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
koronka
Thanks for your comment and for following my blog! Your dolls and clothes are so beautiful! I love this post! Wonderful!!!
OdpowiedzUsuńWzruszyła mnie ta rozmowa, czytałam z wypiekami.. MYślę, że Weronika to baba, jak każda z nas-nie wierząca w siebie, oj...
OdpowiedzUsuńZdjęcie "Zaraz, zaraz..." mnie oczarowało... sama prawda...
OdpowiedzUsuń