Błażej tłumaczył Weronice, że będą mieli teraz dużo wydatków związanych z dzieckiem. Trzeba kupić całą wyprawkę, wózek, łóżeczko... Poza tym przed nimi ślub, chrzciny. Weronika przyznała mu rację. Dlaczego on zawsze musi mieć rację!
No i kupili łóżeczko...
Jak przywieźli łóżeczko do domu nie myślała już o kołysce. Nie mogła się na nie napatrzeć. Łóżeczko jest białe i na szczycie ma pięknego, kolorowego aniołka, który będzie czuwał nad spokojnym snem dziecka.
W dodatku kupili też ładną pościel...
...i karuzelę.
Weronika stała nad łóżeczkiem i wyobrażała sobie jak to, już niedługo, będzie w nim leżało maleństwo. Ich maleństwo... Tak bardzo nie może się już doczekać! Kręciła karuzelkę i słuchała tonów pozytywki, która grała jej ulubioną kołysankę Lullaby...
...............................................................................................................................................................
Kilka słów ode mnie.
Łóżeczko powstało już dawno temu i uwierzcie, nie mogłam się doczekać kiedy je Wam pokażę :-) Musiałam jednak czekać na odpowiedni moment. Zrobiłam je oczywiście z drewna i pomalowałam na off white (taki złamany biały, o wiele cieplejszy od śnieżnobiałego). Aniołek to guziczek tildowy. Pościel uszyłam z tildowej tkaniny różowej w białe kropki. Karuzelę zrobiłam z filcu. Szkoda, że nie możecie zobaczyć jak się kręci i posłuchać jak pięknie gra pozytywka.... ;-)
I jeszcze jedno zdjęcie w lepszym świetle:
A to z telefonem żebyście mogły wyobrazić sobie jego wielkość (małość).
Z pozdrowieniami
koronka
Sliczne zrobilas lozeczko! Az sama chetnie bym w nie wskoczyla i odpoczela troszke, zwlaszcza, ze nade mna latalby aniolek i sluchalabym pozytywki........Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:D przyznaję, nie czytam regularnie, ale za to jak czytam rzadziej to mam więcej radochy, cała ta historia jest niesamowita, istna telenowela :) bardzo ciekawa jestem jak ją zakończysz, ale to pewnie nie tak szybko? i dobrze, pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńŁóżeczko bardzo mi się podoba, bardzo podobne miałam dla swoich dzieci :) Jak ten czas leci...
OdpowiedzUsuńTeraz wyprawka, te wszystkie maciupeńkie śpioszki, ach, już je widzę :)
Pozdrawiam
Pościel jest różowa, czyżby Weronika znała już płeć dziecka???
OdpowiedzUsuńNo w szoku jestem normalnie!!!Takie to wszystko cudne!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Pozytywka naprawdę gra? :o) Jesteś zdolna, naprawdę i masz cierpliwość w tych drobnych detalach.
OdpowiedzUsuńNo nie! Zadziwiasz mnie z każdym postem bardziej:))
OdpowiedzUsuńSo sweet!!!
OdpowiedzUsuńśliczne łóżeczko! Zaglądam tu od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że historia Weroniki i Błażeja wciąga bardziej niż telenowela! ;-))Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś! łóżeczko jest po prostu wspaniałe,dopracowane w każdym szczególiku, te szczeble wszystkie równiutkie :) i guziczek tildowy świetnie tam pasuje i pościel śliczna i karuzelka! Ale wszystko takie różowe - czyży była dziewczynka?? ;)
OdpowiedzUsuńKapitalnie historia na wiosnę "nam" się rozwija...
OdpowiedzUsuńWeronika ciążowo bardzo korzystnie wygląda, pewnie poranne mdłości już ustapiły? ;)
Śliczna wyprawka szykuje się Maluszkowi... Jak zwykle u Ciebie Moniko, perfekcja niemożliwa! :)
Aaaa, ślub przełożony?! Chyba dobrze, bo życzeń nie wymyśliłam póki co , aż wstyd, bo na wesele się sama wpraszałam na bezczelnego. ;) Co się odwlecze, to nie uciecze, prawda? :)
Łóżeczko wspaniałe !!!
OdpowiedzUsuńMisterna robota !!!
Pozdrawiam Aga
Jestem pod wielkim wrażeniem !
OdpowiedzUsuńKoronko, śliczne, chętnie zamówię u Ciebie takie w wersji XL :) dla swojego syna :)
OdpowiedzUsuńoch! karuzelka mnie po prostu rozwaliła ;-)))) boskie łóżeczko! oj chyba będzie mała Weroniczka!!!
OdpowiedzUsuńA ja najbardziej jestem ciekawa jak będzie wyglądał niemowlak. I czy Weronika będzie miała spuchnięte nogi i wyjdą jej żylaki :P. I czy dziecko będzie aniołkiem, czy też będzie miało przez 3 miesiące kolki i nie będzie w nocy tak słodko spało jak to sobie Weronika marzy ;). Byłoby fajnie jakby aniołki przyklejone do łóżeczka zaczarowywały dzieci. :)
OdpowiedzUsuń(Tylko nie odbieraj tego postu jako moją uszczypliwość, jestem tylko realistką i nawet na zabawę patrzę z zimną krwią ;P)
Jak moja córka podrośnie zamówię sobie u Ciebie akcesoria dla lalek. Są przepiękne.
To łóżeczko jest takie....cudne, takie...autentyczne, takie...rozaczulające i rozmiękczające serce każdej mamusi i przyszłej mamusi ;) Piękne, piekne, przepiękne...ta karuzelka, ten aniołek, ta pościel! Jestem zachwycona - jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńKoronko odkąd tu trafiłam, wiedziałam, że będzie czad :) Jesteś niesamowita, to co robisz to dzieła sztuki - podziwiam z każdym nowym postem, rzadko mam przy tym czas, żeby zostawić komentarz, ale za każdym razem jestem zachwycona:) Pozdrawiam Cię serdecznie i wiedz, że chylę czoła przed Tobą :)
OdpowiedzUsuńZuzia
Cuda,,,,wszystkio "Koronkowe",delikatne ,romantyczne ,,,,rozmarzylam sie;)
OdpowiedzUsuńjestes mistrzynią w tworzeniu tych drobiazgów, łóżeczko jest piękne!pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńagata
Moje Drogie Koleżanki z wirtualnego świata :-)
OdpowiedzUsuńZa Wasze komentarze i wszystkie miłe słowa - baaardzo DZIĘKUJĘ. Wiedziałam, ze jak pokażę pościel to domyślicie się płci dziecka, nic się przed Wami nie ukryje, NIC (tu kręcę głową ;-)
Dorzuciłam kilka zdjęć, jakoś w świetle dziennym wychodzą o wiele lepiej.
Jejuśku, zawsze wiem, że jak jest nowy post u Ciebie, to zobaczę coś cudnego. Wszystko już zostało powiedziane. Ja wciąż zachwycam się nad Twoją dokładnością nad szczegółami :-)Dajesz mi taki kawałek pięknego świata, idealnego :-) Przynajmniej tutaj tak mogę się poczuć :-)Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńAch zapomniałam!
OdpowiedzUsuńDo Hani - masz piękne imię...
Aż mi się dziecka zachciało jak zobaczyłam to łóżeczko:) Perfekcyjne! Zazdroszczę cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńSo sweet!
OdpowiedzUsuńCudo, cudo i jeszcze raz cudo.
OdpowiedzUsuńNic więcej z zachwytu nad Twoją dokładnością, precyzją i pomysłowością nie jestem w stanie napisać.
Arcydzieła tworzysz, podziwiam i będę podziwiać :)
OdpowiedzUsuńto jest cudowne :) takie malutkie,takie precyzyjne ,ah,ah ;)
OdpowiedzUsuń