Miniatury moja miłość... moja pasja...

Lubisz to? :-)

czwartek, 8 kwietnia 2010

Wielkanoc u Weroniki i Błażeja

W mojej historii czas płynie inaczej niż w rzeczywistym świecie więc pozwolę sobie z opóźnieniem przedstawić jak Weronika i Błażej spędzili Święta Wielkanocne...

W sobotę było dość zimno na dworze ale na szczęście nie padał deszcz. Weronika początkowo zastanawiała się czy jechać do kościoła z Błażejem święcić jajka. Bała się, że może się przeziębi. Postanowiła jednak mu towarzyszyć. Założyła kurtkę gdyż, z racji ciąży, nie mieści się w swój elegancki płaszczyk. Kurtka jest ciepła, pikowana i idealnie nadaje się na wiosenne chłody.


Do tego założyła czerwoną chustę i wzięła czerwoną torbę, pasująca do stroju.


 Błażej też ubrał się ciepło. Założył elegancki płaszczyk i czerwony szal.


Weronika przygotowała koszyczek ze święconką.


W związku z tym, że nie mają samochodu, a komunikacja miejska kursuje w dni świąteczne rzadko postanowili jechać rowerem.


Koszyczek powiesili na ramę...


...i zastanawiali się jak Weronika ma usiąść żeby było jej w miarę wygodnie.


Ciężko jest usiąść jak się ma duuuży brzuszek :-)


Błażej pomagał Weronice wgramolić się na rower.


Udało się, siedzi :-)



Błażej również wsiadł...


i pojechali święcić jajka...





Jak wrócili z kościoła czekała na nich ogromna niespodzianka. W skrzynce na listy listonosz zostawił im kopertę zaadresowaną do nich.



W środku była kartka wielkanocna od wielkiej przyjaciółki Weroniki i Błażeja z Anglii - Ani Mollik. To jest szczególna kartka bo zrobiona przez nią ręcznie, specjalnie dla nich.



Oni tak bardzo się cieszyli, że dostali najprawdziwszą kartkę! Nie mogli wprost uwierzyć, oglądali i czytali...



Weronika ustawiła ją na stole gdzie razem z innymi ozdobami tworzyła piękną dekorację świąteczną.


W niedzielę popołudniu do Weroniki i Błażeja przyszli goście: Tosia oraz brat Błażeja - Robert ze swoją dziewczyną Marysią. Weronika rozmawiała z Tosią o ciąży i dziecku.


A młodziutka, nieśmiała Marysia przysłuchiwała się ich rozmowie.


W tym czasie Błażej i Robert omawiali jakąś umowę... Robert jest pośrednikiem nieruchomości. Dziewczyny nie interesowały się ich rozmowami. Kogo obchodzą takie bzdury...



W poniedziałek Weronika i Błażej postawili na relaks. Każde z nich delektowało się swoim hobby. Błażej szalał na rowerze.



A Weronika robiła coś przy biurku...


Cięła, szyła, kleiła robiąc przy tym wielki bałagan.


Zobaczcie co ładnego zrobiła. Taki oto obrazek do pokoju córeczki...


i do kompletu poduszkę do łóżeczka.


Razem tworzą ładny duet.


Koniec na dziś :-)
..........................................................................................

 Ja też dostałam kartkę!


Aniu Mollik jesteś wspaniała! Nawet nie wiesz jak się cieszyłam. Dziękuję za zaangażowanie.




A teraz jeszcze kilka słów.
Weronika ubrana jest w sukienkę ze świąt Bożego Narodzenia. Już wtedy wiedziałam, że będzie świetna na ciążę. :-)
Jajek nie robiłam sama. Byłam w pracy, w biurze i szukałam czegoś w szufladzie. Otworzyłam ją i tam leżały te jajka. I zajączek. Nie wiem skąd się tam znalazły ale pewnie była to dekoracja z poprzednich świąt. Pożyczyłam je do zdjęć bo to idealne jajka dla moich bohaterów :-)

Roweru nie zrobiłam sama, o nie. Taka zdolna to ja nie jestem :-) Rowerek kupiłam. Już dawno mi się marzyła taka miniaturka. Znalazłam taki jaki chciałam, w dodatku w dobrej cenie.

Robert to lalka uszyta na wzór Błażeja. Nie powiem dla kogo bo czyta moje posty i może byłby zły... :-) Była to jednak zachcianka pt. Czy mama dla mnie to zrobi? Zrobiła, a jakże. :-) Oczywiście powstał tylko po to aby zdobić ścianę, nie do zabawy.

Marysię już znacie.

Poduszkę i obrazek zrobiłam już jakiś czas temu. Inspiracją były muchomorki, które pojawiły się na Waszych blogach. Ja też chciałam mieć Swoje muchomorki ;-)

 
Z pozdrowieniami

koronka

30 komentarzy:

  1. Dołaczam do grona czytelników. Musze powiedziec, że jazda na rowerze w ciazy, zwlaszcza siedząc "po damsku", to pomysł mocno kontrowersyjny. Mnie maz nie pozwalał jeździć na rowerze w ogóle, mimo, ze ostatni raz spadłam z niego jeszcze w młodszej podstawówce. Niech Weronika więcej tego nie robi.
    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kayla :-)
    Ja wiedziałam, że za Weronikę na rowerze mi się dostanie :-) Zaryzykowałam jednak bo oboje na rowerze wyglądali tak uroczo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. no, a ja popieram, rower to baaardzo zły pomysł w sanie błogosławionym!!!!

    za to wszystko po prostu GENIALNE :) i muchomorki, no BOSKIE :) WSZYSTKO :)

    ale rower... no, na prawdę świetny zakup, piękny jest :p

    a i kartki od Mollik są śliczniaste :)

    ojojoj, nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no, bomba! Okrutnie mi się podoba :)
    Ciekawi mnie jedna rzecz (takie "rzemieślnicze" zboczenie) - czy te lalki mają w środku jakieś druciki, ze dają się tak ładnie ustawiać? Jakby miały być całe szmaciane to byłoby ciężko...:)
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się cieszę że karteczki doszły przed świętami w świecie Weroniki i Błażeja :D
    Niesamowita jesteś! ubrania są cudowne, obrazek i poduszka takie maleńkie, śliczne są :) i te muchomorki podobają mi się bardzo. I kot :)
    Rower jest fantastyczny! Gdy czytałam po raz pierwszy zastanawiałam się jak go zrobiłaś :)
    Czyżby jakieś mieszkanko dla całej trójki szykował Błażej?? :)
    Marysi nie kojarzę... lecę poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie dłuuuuugie święta;-)))))) ale boski rower!

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja - na rowerze święcić jajka! Uśmiałam się:):)
    Ale Błażej musi być baardzo ostrożny wożąc Weronikę!
    Mam takie jajeczka i zajączka:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja rozumiem Twój zamysł z rowerem , byłoby grzechem go nie wykorzystać... ;)Jestem powalona wszystkimi innymi szczególikami, -kurtka zapinana na zamek, koszyczek ze święconką i ... można by wymieniać bez końca;) BRAWO!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie piękne!I ubranka, i rowerek, i koszyczek,i rzeczy do pokoju córeczki!
    Napatrzec się nie mogę!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Za ten suwak w kurtce strzelę focha:), normalnie wymiękłam na widok tej białej kurtki!!! jest piękna! Wpędzasz nas w kompleksy kobieto:P. Robert-niezłe ciacho:)))Błażej w eleganckim płaszczu- mrrrrauuu....:) Warto było czekać tak długo na odcinek świąteczny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak już się jechało po bandzie, to Weronika powinna była wieźć Błażeja na bagażniku - mniej by nią trzęsło ;-)
    A rower - myślę, że to kiepska wymówka, że go kupiłaś.. Zrobiłaś sama, ale nie chcesz powiedzieć JAK :-P haha
    pozdrowienia dla megazakręconej koronki!
    aga

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie fajnie czyta się te Twoje historyjki z życia Weroniki i Błażeja :) a na te wszystkie detale, szczególiki wprost napatrzeć się nie mogę.. podziwiam za zapał w tworzeniu tego świata w wersji kingsajz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nasze babcie bedac w ciazy musialy ciezko pracowac, wiec i Weronice jako pasazerce nic sie nie stanie :)
    Podziwiam Twoj wysilek i ciagly zapal w tworzeniu tych "mini" wersji zycia codziennego, mnie zabrakloby cierpliwosci, ale kiedy jest sie mlodym (tak jak Ty wlasnie) to staje sie to wtedy zabawa i przedluzeniem dziecinstwa...
    To taki teatr malych form we wlasnych czterech scianach :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Miły akcent na zakończenie dnia :-) Uwielbiam Weronikę i Błażeja oraz ich przyjaciół :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja jak Almirani uwielbiam Weronikę, Błażeja ich przyjaciół oraz wykonawczynię tych wszystkich "przedmiocików",które jak zwykle są "wypieszczone"-czekam na ciąg dalszy Wanda

    OdpowiedzUsuń
  16. Brak mi słów ze względu na dbałość o szczegóły i klimat świąt... Poza tym dodam tylko , że w podobnym płaszczyku (puchowym) , w Pewexie kupionym za ciężką walutę, swoją pierwszą ciążę "przebiegałam" hmmm 25 lat temu... ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. MONIKO-KORONECZKO-JESTES NIESAMOWITA!!!Wprost nie mam slow,aby to wszystko okreslic.Ogladam i czytam,jak prawdziwa opowiesc,prosto z zycia zaczerpnieta.
    Naprawde MILUJE Twoj Blog i wszystko,co w nim ogladam i czytam:-)
    Moj tez sie powoli'rozkreca',ale chyba nie bedzie az takich opowiesci...hmmm...jeszcze nie wiem.Na razie - wstepnie uszylam parke kroliczkow.Po raz pierwszy w zyciu.Ogladajac je-nie wierze,ze to zrobilam:-)
    Jutro z mezem bedziemy robic foty,gdyz zapowiada sie piekna pogoda a chcialabym,zeby byly 'w plenerku',wsrod kwitnacych zonkili.Prawdopodobnie rowniez jutro pojawia sie w moim blogu.
    Pozdrawiam serdecznie-psianka DK

    OdpowiedzUsuń
  18. Weronika na rowerze..hahaha jest świetna.Przypomniało mi się,że mój dziadek miał identyczny rower i nie pozwalał nikomu go tknac;)

    Koroneczko jestem Twoja fanką:)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowne swięta z czasem dla siebie i spotkania w gronie przyjaciół. Jestes niesamowita BRAWA za wszystkie szczegóły.
    Pozdrawiam prawie weekendowo

    OdpowiedzUsuń
  20. Weroniki kurtka jest niesamowita;)
    A koszyczek też cudny:D

    Yori125

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuję bardzo za Wasze komentarze!
    ENID - my na skypie ;-)
    esef52 - lalki nie mają w sobie żadnych drucików i faktycznie czasem bardzo trudno je ustawić do zdjęć. Kombinuję jak się da :-)
    Mollik - rowerek może spróbuję zrobić z drucików i tkaniny dla małej córeczki ale pod tym w poście niestety podpisać się nie mogę :-)
    Magda Góra - post jest rzeczywiście długi, mogłam zrobic z niego dwa ale co tam :-)
    Myszka - :-)
    Jolinko - dobrze zrozumiałaś mój zamysł nie mogłam po prostu go nie wykorzystać :-) Kurteczkę zrobiłam wykorzystując bardzo malutki bezrękawnik dla dziecka, pocięłam, pozszywałam i gotowe :-) Nie wiem czy umiałabym wszyć zamek, może...
    aagaa - dziękuję, że zawsze napiszesz coś miłego
    Wygodna - kurteczka wyszła fajnie, Weronika jest zadowolona, ja też ;-) wyżej napisałam jak ją robiłam, niestety (tzn stety dla mnie) suwak wszysty już był ;-) I uwierz mi, że Wy też często wprawiacie mnie w kompleksy. Jak zaczynałam pisać blog i widziałam co inne blogerki potrafią zrobić ładnego to aż mi ręce opadały :-)
    Aneta - :-)
    aga - chciałabym umieć zrobić taki rower albo chociaż go narysować :-) ale niestety mogę tylko podziwiać i cieszyć się, że go mam
    angela - jak przeczytasz komentarze powyżej to już będziesz wiedziała skąd mój zapał ;-) Wasze komentarze to mój motor.
    savannah - dziękuję, że jako jedyna nie potępiłaś mnie za Weronikę na rowerze ha ha bo czytając komentarze już miałam ją stamtąd zdjąć ;-) Taka młoda to ja już nie jestem... ale myślę, że lalki będą mnie fascynować nawet jako babcię (co już niedługo bo Kasia wcześniej napisała, że jak urodzi się mała to ja niejako będę babcią...)
    Almirani i Wanda, my też Was uwielbiamy zwłaszcza za to, że po każdym poście wiemy, że czytałyście...
    Anya.es - patrzę na Twoje zdjęcie i nie wierzę, że masz takie dorosłe dziecko, po prostu nie wierzę.
    psianka - dziękuję Ci bardzo za tyle ciepłych słów i zaraz lecę oglądać Twoje króliki :-)
    dorotaluk - uwierz mi, wspaniale się czuję ze świadomością, że MAM FANKĘ ;-)
    Kasia - jestem zwoleniczką takiego podziału czasu, trochę dla innych, trochę dla siebie. Równowaga musi być ;-)
    Yori125 - fajnie, że wpadłaś na mój bog.
    koronka - bierz się za robotę i rób następny post ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Aż mnie korci,żeby zapytać-czy Marysia ma rajstopy na nóżkach,czy zamiast nóg?;)
    Bo myślę nad tym i myślę:)
    Yori125

    OdpowiedzUsuń
  23. Rajstopki są jej nóżkami, tak była uszyta :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. wszystkie szczegoly po prostu mnie powalily!!!Jestes niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń
  25. WOW czytam twój blog od miesiąca i potwierdzam że robisz cuda i mam pyt jak zrobiłaś koszyczek?
    Jak by co jestem z pingerka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzięki! Uszyłam z lnu i koronki. Kompletnie nie znam "pingerka". :-) Mam nadzieję, że znajdziesz tu moją odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  27. I hope you can understand English, I love your site its so full of inspiration and wonder for the eyes thank you for sharing take care Nicole (uk)

    OdpowiedzUsuń
  28. Zajrzalam tu przypadkiem, szukajac pomyslow na stara szafe i zobaczylam Twoje lalki. Uwielbiam to co robisz. Bede tu zagladac. Pozdrawiam cieplo :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zawsze odpiszę na komentarze ale czytam je po 3 razy :-) Jeśli zależy Ci na odpowiedzi napisz proszę do mnie maila: koronka@wp.eu

Moje starsze posty zobaczysz tutaj:

Popularne posty

Tak lubię:

Tak lubię:

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)
Mam nadzieję, że mnie znów odwiedzisz!