Chylę czoła przed autorką tej pracy, do samej ziemi. Ulepić, wyrzeźbić, ukształtować taki cud...
Gapię się na nią, gapię, gapię, gapię!!!
To jedna z najładniejszych laleczek ooak jakie widziałam. Jest dziewczynką ale ubrałam ją na niebiesko bo tak mi do niej pasowało. Ubranko robocze bo nie mam chwilowo czasu nad nim popracować. Kaftanik jeszcze nawet nie jest skończony. Na pewno pokaże ją jeszcze w niejednym ubraniu. Póki co zobaczcie na blogu Uli w oryginalnym uszytym przez nią ubranku. Ula zrobiła tą laleczkę. Wielkie brawa dla Niej. Tu jest Jej blog:
Pozdrawiam
koronka
CUDO!!!!Jestem wielbicielka Uli i jej prac(sama mam jedna).Kazda jest dzielem sztuki,wiec malutka Lenka trafila w odpowiednie rece.Pozdrawiam i zapraszam.
OdpowiedzUsuńДействительно,завораживает такое мастерство!спасибо за возможность познакомится с такой талантливой рукодельницей!!!
OdpowiedzUsuńcudo:)
OdpowiedzUsuńKochana,piękne zdjęcia zrobiłaś tej cudnej kruszynce :)
OdpowiedzUsuńPoprostu cudo!
OdpowiedzUsuńPrecioso bebé!
OdpowiedzUsuńsaludos desde España!
Bloga Uli znam i od dawna po cichu podziwiam jej talent.
OdpowiedzUsuńLenka jest piękna!
Masz szczęście, posiadając takie cudeńko!
Dla mnie to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńNa każdym blogu związanym z ooak odpływam:)
pozdrawiam szczęśliwą posiadaczkę uroczego maleństwa:)
Kunszt i wykonanie mistrzowskie.............ale ja mam chyba inne poczucie piękna.........bo ta laleczka dla mnie jest przerażająca, wygląda strasznie......., zaglądałam na blog Uli i szczerze mówiąc byłam przerażona, myślałam , ze może coś ze mną nie tak, pokazałam to córce ( 16 lat) powiedziała , ze więcej nie ogląda bo będzie miała koszmary ,o komentarzu męża przez grzeczność nie wspomnę...........Jeżeli kogoś uraziłam to przepraszam, nie miałam takiego zamiaru, podkreślam raz jeszzce że wykonanie takiej miniaturki to majstersztyk..........tylko te buzie......mnie osobiście wystraszały i przeraziły........
OdpowiedzUsuńPatti, znam takich, których i Tildy przerażają :-) Za dużo horrorów moja droga :-) Czytałam też gdzies na forum, że historia Weroniki i Błażeja też kogoś przeraziła :-)Oczywiście można mieć swoje odczucia, również negatywne. Zależy od spojrzenia, dla mnie to jest mistrzostwo świata i jedyne co mam na myśli widząc taką laleczkę to utulić i ukochać.
OdpowiedzUsuńKoronko, podziwiam takie laleczki, bardzo mi się podobają, ale tak samo dla mnie zbyt realne. Bałabym się ich. Lubię na nie patrzeć z ekranu, ale nie chciałabym wziąć do ręki.
OdpowiedzUsuńAutorki to Panie z wielką umiejętnością i talentem. Taka sztuka nie każdemu wyjdzie, to chyba lata nauki.
Ale Ty Koroneczko szyj, pokazuj, jak pisałam - z ekranu Lenka jest śliczna, a już jak ją po swojemu odziejesz i zaaranżujesz to znów piękny film-bajkę pokażesz.
This is a sweet little baby, what a lovely scene in his bed!
OdpowiedzUsuńGeneviève
Koronko mam nadzieję,że ani Ty ani autorka się nie obrazicie na mnie,ale mi jakoś te laleczki nie pasują. Ich twarze przypominają mi troszkę zmumifikowane główki. Ostatnio widziałam lalki/dzieci, których twarze wyglądały jak buzie martwych dzieci z starych fotografii.Dla mnie są troszkę przerażające choć zdaję sobie sprawę z tego,że na pewno ciężko jest je wykonać.Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńWykonanie piękne, ciałko cudne, ale główka rzeczywiście trochę straszna. Ubrana, otulona w pięknym otoczeniu, jako całość tworzy ładny obrazek, ale sama w sobie to tak pół na pół, bym powiedziała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń