Huu, huu...
Początkowo nie bardzo podobała mi się ta tkanina ale im dłużej na nią PACZĘ tym bardziej mi się podoba :-)
To nie aplikacja, to prawdziwa mała sówka. Mieszka ona w kieszonce.
Sówki i kokardy, bardzo wdzięcznie.
Pozdrawiam wszystkich, którzy kochają SOWY huu, huu :-)
koronka
huuu huuu :)
OdpowiedzUsuńA ja ledwo POPACZAŁAM, od razu się zakochałam i w tkaninie i w tym, co z niej zrobiłaś, Niedobra :-) tak strasznie bym chciała umieć szyć, a Ty mi tu w PACZAŁKI takie piekne poduchy wkładasz :-)
OdpowiedzUsuńmamo, mamo ta sowa na mnie PACZY! ;-)
OdpowiedzUsuńPodusie sa cudne, przeurocze
OdpowiedzUsuń...cudna przecież jest ta sówkowa tkanina,a podusie fju fju urocze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :)
<3 CUDOOO!
OdpowiedzUsuńPiękna ta podusia z kieszonką ... no i mieszkaniec kieszonki też fajny :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł :)
OdpowiedzUsuńU mnie latają prawdziwe sowy. Mam do nich sentyment :-)
OdpowiedzUsuńTwoje są prześliczne :-))
To ja się czuję pozdrowiona,bo uwielbiam sowy:))Dziękuje:)
OdpowiedzUsuńPomysł z kieszonką i tą sówką, świetny :-)
OdpowiedzUsuńCudowne podusie, a materiał w połączeniu z tą piękną sówką wypada znakomicie :)
OdpowiedzUsuńPiękne! I pomysłowe.
OdpowiedzUsuńA te podusie wylądowały u mnie:)A sówka w kieszonce zrobiła wrażenie na mojej córce.
OdpowiedzUsuńprzepiękne podusie
OdpowiedzUsuńpiękny blog
Pozdrawiam
przepiękny materiał:) Powinnaś otworzyć swoją firmę, znaleźć dobrego menagera i zbić fortunę na swoich pracach :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka z otwartaszuflada.blogspot.com