Miniatury moja miłość... moja pasja...

Lubisz to? :-)

środa, 27 kwietnia 2011

Temat lalek ooak

Bardzo zaintrygowały mnie Wasze komentarze.

Patti pisze:
"przerażająca, wygląda strasznie"
"mnie osobiście wystraszały i przeraziły"


z uśmiechem przez życie pisze...


"Dla mnie to mistrzostwo świata!"


Kankanka:
"Bałabym się ich"





kasia pisze...


"CUDO!!!!Jestem wielbicielka Uli i jej prac(sama mam jedna).Kazda jest dzielem sztuki..."



Magda z laprovence:
"Ich twarze przypominają mi troszkę zmumifikowane główki. "


Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaale jaja! :-) Kompletnie nie spodziewałam się tak różnych reakcji :-)


Oczywiście nie neguję Waszych negatywnych odczuć i szanuję Wasze zdanie ale nie mogę pojąć. Wszystko chyba zależy od spojrzenia. Ja patrząc na te lalki nie widzę nic innego jak LALKI. Ich ogromne podobieństwo do noworodków jest tylko wielkim atutem. Te naturalnych wielkości lalki ooak jeszcze bardziej przypominają noworodka aczkolwiek mi osobiście też się podobają, dla mnie to sztuka. Nie spodziewałam się, że tak kontrowersyjna okaże się Lenka. Bardzo cenię Wasze zdanie, zarówno pozytywne jak i negatywne, ważne że szczere.

Chętnie poznałabym jeszcze inne opinie. Jestem baaaardzo ciekawa Waszych reakcji, pozytywnych czy negatywnych. Zobaczymy czy więcej będzie na "TAK" za laleczkami ooak czy na "NIE". Z góry dziękuję.

koronka

59 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o mnie to mam mieszane uczucia ;)
    W sumie to nie wiem czy mi się podobają czy nie a zazwyczaj jestem zdecydowana...Więc chyba nic nie wniosę w dyskusję ale podziwiam Duszyczki, które tworzą i nawet jak nie jest to po mojej myśli potrafię docenić trud i talent ;)
    Pozdrawiam Ciebie i Ulę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dalej trzymam się swojego zdania;) I nie wyobrażam sobie wykonanie takiego maleństwa w takich szczegółach, tak idealnego odwzorowania istotki ludzkiej, mogą być przerażające, straszne, czy inne takie... ale mi się podobają za to że są tak idealne i widać w każdej z nich, że twórca włożył cząstkę siebie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. od pierwszego zobaczenia tych lalek niestety pałam do nich niechęcią- odstraszają mnie ich twarze- odwzorowanie każdego detalu to niewątpliwy talent, ale zupełnie inaczej pamiętam moje nowonarodzone dzieci- lalki są dla mnie w pewien sposób straszne i brzydkie i pewnie dlatego rzadko kiedy wypowiadam się na ich temat

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wcześniej podglądałam ten post, ale się nie odezwałam. Też mam mieszane uczucia. Aczkolwiek zgadzam się, że te laleczki to dzieła sztuki, Niemożliwie misterne i częstokroć realistyczne, nawet za bardzo. Ale nie chciałabym mieć ich w domu, wolę podziwiać z daleka i to niezbyt często :). I to nie kwestia przerażenia, a raczej niesmaku albo sama nie wiem czego.
    Mój 15-letni syn, gdy wczoraj oglądałam prace Uli zajrzał mi przez ramię i zapytał -"co ty za okropności oglądasz?".
    To tyle. Nie zmienia to faktu, że podziwiam talent autorki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To znowu ja wielbicielka Uli i jej OGROMNEGO talentu(caly czas zapraszam do siebie)Mnie osobiscie zachwyca w tych laleczkach to,ze sa dzielem ludzkich-bardzo zdolnych rak.Nie widze w nich noworodkow, ani niemowlakow tylko perfekcyjnie wykonane zadanie.Poniewaz lale te nie naleza do najtanszych, wiec tylko sobie ogladam(z kolekcji Uli mam LUISA),lecz gdybym byla zasobniejsza w pieniazki zostalabym ich kolekcjonerka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moniko, w temacie OOAK autorstwa Uli mogę tylko powiedzieć, że trzeba "oswoić oko" chyba żeby móc na nie patrzeć przychylnym okiem... Poza tym nie są i nie mają chyba być "wierną kopią" noworodków ludzkich, to po prostu "wizja artysty" na temat dziecięcej buzi,(ciałka).
    Poza tym jestem posiadaczką trzech przesłodkich, przepięknych, niepowtarzalnych, uroczych maleństw wykonanych ręką Uleńki i mogę stwierdzić, że w rzeczywistości miniaturki OOAK tylko zyskują!:)
    Chłodne oko obiektywu nieco wykrzywia, zniekształca, "wyciąga " na światło jakieś niewidoczne plamki czasem przebarwienia... A w naturze Maluszki są śliczne i w żaden sposób nieodstraszające... Oto moje zdanie. :)
    Ps.Moniko - dziękuję... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja się jeszcze raz wtrącę;)
    Kochane jeśli naprawdę uważacie, że te maleństwa ooak są okropne i przerażające to zajrzyjcie tu
    http://intermundisleblogdejulienmartinez.blogspot.com/
    To również są ooaki:)
    Mam nadzieję, że rozwieję choć troszkę wątpliwości na temat ich urody;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam i stwierdzam: Superowe te lalki! Gdyby mnie było stać choć na jedną... :D :)

      Usuń
  8. Więc i ja zabiorę głos ...
    Ja jestem na nie , przykro mi ale nie podobają mi się te laleczki ( nie mówię tu o wykonaniu - chylę czoła nad precyzją wykonania , dokładnością , szczególikami ale .... no wlaśnie nie przekonuje mnie to do tego typu laleczek ani miniaturek ani tych większych, dlaczego już tłumaczę widziałam angielski film o kobietach w średnim wieku które kupowały sobie takie "bobaski" i traktowały jak dziecko które miało wszystko !! z całym szacunkiem jest tyle biednych porzuconych dzieci !!! żywych że traktowanie w ten sposób lalki jest dla mnie z lekka niesmaczne .
    to tyle w tym temacie ....
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż się teraz odezwę!
    Moja pierwsza reakcja była: "niesamowite!" Potem, gdy przeczytałam komentarze na "nie" przyjrzałam się lali jeszcze raz i "poszłam" na blog Uli i... nadal moja reakcja jest taka sama. To niesamowite, że ktoś potrafi w takich maleństwach "złapać" jeszcze cechy charakterystyczne noworodków! I nie widzę w nich nic przerażającego. A jeśli ktoś chce oglądać "milusie" (czyt. typowe) buzie lal - niemowlaków, niech sobie kupi taką lalę dostępną w każdym sklepie z zabawkami.

    OdpowiedzUsuń
  10. skimmia - z całym szacunkiem, ale to tylko lalki! Jeśli ktoś je traktuje w chory sposób, to jest to wina tych chorych osób, a nie lalek!

    Buziole przesyłam Tobie Koronko i wszystkim, którym te lale się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozwólcie i mi na słów parę:)
    Pierwsze wrażenie to ogromny talent Uli i innych osób wykonujących takie lale (no, ale mówimy teraz o ULI:))). Nie wyobrażam sobie w ogóle, jak da radę wyrzeźbić człowieka w tak wierny sposób. Choć zgadzam się z opinią, że to nie lekcja anatomii, a wizja artysty.
    Kolejna sprawa to TWARZE tych laleczek, wykonane z niebywałym zapewne nakładem pracy i cierpliwości, ale przypominające - co by nie mówić - twarze martwych osób. Nie żebym się ich naoglądała tyle, by móc się wypowiadać:) Właściwie nie widziałam w realu nikogo martwego, niemniej moje skojarzenia są jednoznaczne. Na pierwszy rzut idzie opublikowany przez policję, słynny niestety, wizerunek chłopca z Cieszyna. Jest coś w twarzach tych lalek - może chodzi o proporcje, może o pewną zwiotczałość "mięśni" - coś dla mnie jako laika trudnego do opisania słowami, ale istniejącego.
    Co nie znaczy, że jestem na nie. Lale są jakie są i tyle.

    Angel - te słodziutkie buziunie, o których piszesz, i dla mnie są niesmaczne, ale z innych powodów niż podobieństwo do trupa:))))

    Z uśmiechem przez życie - to, co linkujesz, z założenia ma być makabryczne i straszące, a lale Uli zdecydowanie nie:))) Zresztą, widzę parę ciekawych myśli w tych gotyckich tworach:) Niektórych;)

    OdpowiedzUsuń
  12. skimmia - masz rację, że te laleczki w linku podanym przez Ciebie są przerażające bo... one mają takie być! To też są laleczki ooak ale nie takie mam na myśli. Chodzi mi wyłącznie o baby ooak. A na przykład ta:
    https://picasaweb.google.com/Ulla.C.N/MojePraceMyWorks#5431481737473871554
    to też jest dzieło Uli, moim zdaniem najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również nie widzę związku laleczek ooak z chorymi pomysłami ludzi w filmach, tu chodzi o ich urodę i wykonanie, a nie traktowanie, każdy posiadacz takiej, będzie traktował ją inaczej, twórczynie to już raczej nie będzie interesowało, kto co zrobi z "bobaskiem" czy będzie go niańczył i spełniał swoje niespełnione marzenia, czy położy obok innych małych dzieł i będzie podziwiał w zachwycie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To się pospieszyłam;)
    podając ten link
    chodziło mi o uzmysłowienie tym osobą, co są na nie, że właśnie laleczki Uli nie są tak makabryczne jak się im wydaje;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Choć systematycznie zaglądam do Ciebie, muszę powiedzieć, że od wczesnego dzieciństwa nie jestem fanką lalek, co innego wszelkie pluszaki.
    Odnośnie "owej" laleczki, bardzo spodobały mi się rączki i nóżki, super słodkie i realne. Odnośnie buźki, już dawno nie widziałam tak "mizernego" (szukałam łagodnego określenia, szczególnie brwi są...)noworodka, za którym też nie piszczę jak większość kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  16. ...to jeszcze raz ja:)
    Oglądam straszące laleczki... zajrzeć na tego bloga to jakby otworzyć barokową trumnę! Miewam na to czasami ochotę z powodów historycznych:), ale chyba właśnie mi przechodzi...:) Jestem co prawda dzielną zazwyczaj wnuczką lekarza sądowego, ale chyba się nie nadaję... biorą mnie lekkie mdłości. Facet jest naprawdę dobry w tym, co robi! Skuteczny, znaczy się...

    Koronko - faktycznie lala uznana przez Ciebie za najlepszą jest zupełnie pozbawiona omawianego efektu:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jako że robi nam się tu ciekawe forum dyskusyjne,
    to ja wyjaśnię może dlaczego te laleczki wzbudzają we mnie tyle uczucia,
    chodzi tu o mojego synka, może to głupie, że go porównuję do tych laleczek, ale... dokładnie tak wyglądał jak się urodził, było ciężko, najpierw wakum, wypychanie bliskie połamania żeber, i 2x owinięcie przez pępowinę... każdy widząc takie dzieciątko ma inne uczucia, ale mimo wszystko każdy jest je w stanie pokochać bezgranicznie... przepraszam, że wypowiadam się akurat tu i teraz ,ale czytając Wasze wypowiedzi o chorej miłości, małych trupkach, brzydotkach i innych tego typu... nie jestem w stanie nic więcej napisać, jak przytoczyć właśnie historię narodzin Marcelka... może właśnie dlatego każdy traktuje te maleńkie podobizny człowieczka zupełnie inaczej niż byśmy się tego spodziewali, może ktoś, kogoś takiego właśnie stracił, albo był temu bliski, może chce w ten sposób zapamiętać, albo zapomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiecie co, ja myślę, że problemem w prezentacji tych lalek jest kiepski sprzęt i brak umiejętności w fotografowaniu. anya.es ma rację, że zdjecia trochę zniekształcają te lale. Jak Ula wysłała mi zdjecie mojej lali, zanim ją zobaczyłam na żywo, nie do konca podobały mi się jej usta. Okazało się, że w rzeczywistości są najładniejszym elementem buzi!! Poważnie. Byłam bardzo zaskoczona. Wybaczcie, ale jestem fotografem - amatorem i nie potrafię wydobyć poprzez umiejętnie zrobione zdjęcia piękna tej lali, szkoda.
    Bardzo dziękuję, że piszecie Swoje opinie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmmm, to skomplikowane dość ocenić ich urodę raczej podziwiam kunszt wykonania, ja osobiście postrzegam je jako "dzieło", "sztukę", jakkolwiek bym tego nie nazwała to tym jest, tak jak pewne obrazy mi się podobają, lub też nie i nie powiesiłabym ich u siebie w domu, tak też postrzegam te lale, mogą się podobać lub nie, ich uroda i podobieństwo do noworodków jest, noworodki bywają ładne i niezbyt ładne :)), różnie to bywa, ale jeśli chodzi o ten typ lalek, czyli ooak, miały moje dzieci kiedyś taką większą lalę, o "dziwnej" buzi, ona miała jakiś grymas na twarzy, i one jej nie lubiły za bardzo ale się nią bawiły, mnie się podobała, nawet mam jeszcze chyba ją gdzieś na stryszku, to jest kwestia gustu ;)
    dla mnie ilość czasu potrzebna na wytworzenie takiej lalki to już wiele, więc za samo to daję TAK, a co do ich urody ;)), chyba w tej sytuacji schodzi na dalszy plan, ale zawsze szukam w nich czegoś ładnego :) i znajduję.
    pozdrawiam
    ula

    OdpowiedzUsuń
  20. z uśmiechem przez życie - najważniejsze, że teraz "te" chwile są tylko wspomnieniem....

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam!Chciałabym zapytać Koronko czy masz swoje dziecko?Domyślam się że,nie i dlatego Twoją głowę zajmują takie lalki.Dla mnie są to małe potworki.Boję się ich,bo nie wiem czemu mają służyć.Też oglądałam film o kobietach z dewiacją kupowania i traktowania ich jako dzieci i wyrobiłam juz sobie pogląd.Pozdrawiam Cię ciepło(Twoje koronkowe miniatury są cudowne).

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ tak, mam dziecko :-) I absolutnie nie mam zamiaru traktować tej lali jako dziecko! Tak jak wspomniałam dla mnie to jest LALA i nią pozostanie. Nie mam zamiaru jej kąpać, karmić i zmieniać pieluch ha ha. Nie widziałam tego programu ale myślę, że traktowanie takiej, czy jakiejkolwiek lali przez osobę dorosłą jako dziecko jest troszkę chore. Ja kocham dzieci, mam ich mnóstwo w swoim otoczeniu, kocham też lale. Lubię na nie patrzeć, szyć i fotografować. Nie wyrabiaj sobie proszę opinii o mnie na podstawie mojego bloga. To jest BLOG o tematyce szycia lalek, ubranek, ale to nie jest moje życie. Jestem szczęśliwą żoną i mamą, a lalki i szycie to moja pasja, którą dzielę się z innymi poprzez mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zgadzam się:)))
    Pozdrawiam cieplutko:)))
    Oby takich chwil i wspomnień było jak najmniej w naszym życiu;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z uśmiechem przez życie dzięki za link i teraz to śmiało mogę napisać, że tamte lalki strasznie mi się podobają ;) Ale może dlatego, że ja lubię wiktoriańskie horrory! ;)
    Kiedyś pisałam o lalkach z XIX wieku i też większość osób twierdziła, że się ich boi.
    A przecież jakby nie było to każda a może większość ówczesnych dziewczynek miała takie i bawiła się nimi. I na zdjęciach nie widziałam przerażenia w ich oczach więc dziwne są takie dla mnie stwierdzenia. Ja się żadnych lalek nie boję, prędzej ich właścicielki mogą być straszne bo np. głowę mogą im urwać ;)czyt. z przymrużeniem oka...
    Co do tych kobiet samotnych to smutna sprawa i nie mnie oceniać jej chorą duszę...
    Dobrej nocy bez koszmarów ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Różany Aniołku, wszystkie lale nasze są ;-) Ja tam też żadnych się nie boję aczkolwiek tych z linka raczej kolekcjonować nie będę :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. A swoją drogą myślę, że bać się trzeba tylko złych ludzi, a nie duchów, strachów, a już w ogóle lalek, nawet jeśli strasznie wyglądają :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam problem z głowy bo mam w domu samych Chłopaków, więc nie muszę kolekcjonować żadnych lalek. Ale pewnie oni woleliby te straszne a nie te w różowościach ;) A tymczasem ja pozostaję przy moich aniołkach ich się nikt nie boi choć może jakiś diabełek dostałby zawału na widok ilości zgromadzonych pod jednym dachem ;) Ale to już jego problem ;)
    Buźka! ;)
    Fajna dyskusja,pa

    OdpowiedzUsuń
  28. No to jak zwykle wsadziłam kij w mrowisko:)))))))
    Nie sądziłam że wyjdzie z tego taka fajna dyskusja:))))))
    Jeszcze raz przyjrzałam sie tym lalkom i uduście mnie nie widzę w tym nic ładnego, wręcz przeciwnie , jakby cała brzydota została wywleczona na wierzch.........już bardziej podobają mi sie lalki trupki z podanego linku.....mają byc straszne i są straszne.......ale w inny sposób niż lalki ULI.
    Podziwiam za umiejętność stworzenia takiej miniaturki, za dokładność , precyzje wykonania......ale te brwi, włosy okropieństwo, wręcz obrzydlistwo .........ale to moje odczucie......rozumiem ze ktoś może sie tym zachwycać...........ile nas tyle gustów.....

    KORONKO ..natomiast Twoje prace uwielbiam i jest ogromna fana razem z moją córką "Rodzinki"

    OdpowiedzUsuń
  29. Jej, to dobrze Patti, że chociaż Hania Tobie i Twojej córeczce się podoba :-) ale mówię Ci, że Lenka też jest piękna i już :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Lenka potworek i już ;))))))))
    Twoje dziewczyny --cudowne:)))))) A Błażej największy blogowy przystojniak:))))

    OdpowiedzUsuń
  31. Patti, powtórzę mu, na pewno się ucieszy ha ha czy cha cha (nigdy nie wiem przez jakie h powinnam się śmiać :-)
    Zobacz w takim razie na blogu Uli jakie piękne zwierzaki robi z filcu lub na szydełku, drutach...

    OdpowiedzUsuń
  32. Co do bania się lalek, to przyznając rację Koronce przyznam przy okazji się, że "boję się" bezustych Tild, jak już czegoś:)))

    OdpowiedzUsuń
  33. łaaaał ale dyskusja :). Myślę ze one są piękne i dziwne i przerazające jednoczesnie. Piękne bo bardzo przypominają noworodka a dziwne bo widać w nich-po nich, zdradzają w pierwszej sekundzie gdy się na nie patrzy "brak ruchu" jaki towarzyszy noworodkowi i wtedy przerazają. Bo wszystko co jest niemą podobizną nas porusza a jeśli tematyka jest dziecięca tymbardziej. Ale oczywiście podziwiam kunszt i wykonanie, brawo dla autorki bo oceniając laleczkę jako dzieło artystyczne-odcinając emocje- to absolutnie perfekcyjne. I jeszcze... jedni podziwiają i lubią szmaciane lale inni takie ... no i dobrze równowaga w przyrodzie musi byc ineczej byloby strasznie nuudno :). Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. aaa i jeszcze jedno właśnien obejrzałam dokładnie prace Uli i stwierdzam ze są przepiękne. Sama chciałabym posiadać taką lalkę zwyczajnie dla samej chęci posiadania pięknej rzeczy bo takowych jestem wielbicielką. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Przyznam ze i ja mam podzielone uczucia, z jednej strony podziwiam autorke za mistrzowskie uchwycenie wszelkich detali, z drugiej akurat ta laleczka kojarzy mi sie z "chlopczykiem z Cieszyna", ktorego podobizne zrekonstrulowano wg. zdjec posmiertych-poniewaz stal sie on ofiara przestepstwa. Akurat ta laleczka ma w sobie cos, co kojarzy sie raczej z negatywnymi myslami i ciemna strona zycia...
    Ogladalam inne laleczki tej samej autorki i wiem ze nie wszystkie sa takie. Niektore z nich sa naprawde sliczne i maja w sobie "zycie", ta akurat nie...:(
    Ogladajac zdjecie pomyslalam sobie ze ta laleczka, szczegolnie wlosy, jest wyjatkowo nieudana i moglaby pozowac w horrorach...
    Przepraszam, ale ja tak to odbieram...

    OdpowiedzUsuń
  36. A ja krótko i na temat - Lalki Uli są mistrzostwem świata!!! i doprawdy nie rozumiem chorego spojrzenia innych (naoglądałyście się za dużo horrorów i innych tego typu głupot):) . Najlepiej powiedzieć , że komuś coś nie wyszło , że miał chorą wizję itp. ... szkoda słów tacy właśnie jesteśmy ( my Polacy) nie umiemy docenić rękodzieła, przecież lepiej iść na rynek i od chińczyka za 5 zeta kupić koślawą figurkę i pierdyknąć ją sobie na piękny segmencik....
    Uleńko JESTEŚ WIELKA i ogromnie zazdroszczę Ci talentu i cierpliwości oraz serca które w swoje prace wkładasz.

    OdpowiedzUsuń
  37. Sabinko, patrzę na Lenkę i nie widzę w niej ani chłopczyka z Cieszyna, ani żadnego umarłego dziecka. Dla mnie ta laleczka wygląda jak różowy niemowlaczek, który właśnie zasnął snem głębokim po mlecznej uczcie. Ja myślę, że wszystko przez kiepskie zdjęcia, które nie oddają jej rzeczywistego uroku.
    A Ula, którą ją stworzyła, jest wielką artystką bo tylko prace wielkich mogą być kontrowersyjne i jednym wydawać się piękne, a drugim brzydkie.

    OdpowiedzUsuń
  38. "z uśmiechem przez życie"

    to jest dopiero okropieństwo :D
    Co nie zmienia faktu,że trzeba mieć ogromną wyobraźnię i talent,aby coś takiego stworzyć.
    Nie zmieniam swojego zdania na temat lalek. Byłam w blogu Uli i przyznam teraz,że to co tam zobaczyłam przekonuje mnie jeszcze bardziej w moim postanowieniu.
    Lenka to jak dla mnie zdecydowanie najładniejsza praca autorki i nie,aż tak "dziwna" jak reszta prac.
    Jak napisała osoba wyżej ja też inaczej wyobrażam sobie noworodka.
    Myślę,że to kwestia gustu i nie ma nic wspólnego z wyczuciem piękna.
    Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  39. Koroneczko zajrzyj do mnie i zobacz jakie dla mnie lalki są najładniejsze a inni mówią, że straszne ;) Ale wiesz ja jestem z innej epoki dość mrocznej ale za to pięknej i inaczej to odbieram niż inni ;)
    http://albumaniola.blogspot.com/2011/04/nie-taka-lalka-starszna-jak-to.html
    Tak więc każdy ma taką lalkę jakiej się nie boi ;)
    Buźka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. No to ja jeszcze się wbiję w dyskusję bo teraz dopiero dobrnęłam do ostatniego komentarza :D
    Myślę,że zbyt wiele osób wzięło tego posta i komentarze w nim do siebie.
    Tu nie ma "Polaków", którzy dowalają autorowi za beznadziejne wykonanie tylko są ludzie, którzy mają negatywne odczucia w stosunku do wykonanej pracy.
    Nikt tutaj nie jest "chory" bo każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii (do skojarzeń związanych z laleczkami).
    Z natury jestem osobą, która mówi,że coś jej się nie podoba,ale staram się nikogo w ten sposób nie urazić.
    Ja i osoby wyżej podziwiamy kunszt Uli,ale mamy prawo do tego,aby nam się coś w tych pracach nie podobało.
    Skoro napisałam,że twarze przypominają mi.......
    to nie znaczy,że jestem chora i czegoś tam się naoglądałam lub boję.
    Tak je odbieram i nic na to nie poradzę.
    Mam troszkę inne wyczucie piękna jak reszta i tyle na ten temat.
    Miłego dnia:*

    OdpowiedzUsuń
  41. Sądzę, że niektorych troszeczkę przeraża taka laleczka jak i reborny tworzone przez pewną artystkę, nie pamiętam już nazwiska. Niemowlaki, konkretnie noworodki charakteryzują się sporym skondensowaniem rysów twarzy. Żywe dziecko porusza się i przyjmuje grymasy zatem nie przeraża tak bardzo. Laleczka jest nieruchoma, zatem to nieco inne wrażenie sprawia.
    Co do tej konkretnej lalki, to wykonana jest mistrzowsko. Tworzenie tych lalek to niełatwa sprawa, trzeba sporo wiedzy, talentu itp.
    Nie mniej zaliczam sie do tej grupy , ktora nie jest fanką lalek noworodków w takim wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  42. Przyznam ,ze w pierwszej chwili miałam mieszane uczucia , a to za sprawą wspomnianego przez was filmu ( tego lub o podobnej tematyce ) W filmie pary ,które z różnych względów nie miały dziecka ,kupowały sobie taka lalę i opiekowały sie nią jak dzieckiem ) .
    Ale ..Lale z filmu były wielkości noworodka ,a ta laleczka jak napisała Koronka ma 13 cm.,więc jest maleńka,a to zupełnie zmienia mój punkt widzenia i przyznaję ,że im dłużej na nia patrzę tym bardziej mi się podoba :)
    Zreszta podoba sie ,czy nie, to uważam ,że autorce nie brak talentu i jest to małe arcydzieło :)To po pierwsze;)
    a po drugie Stokrotko - mysle ,że każdy docenia ogrom pracy i talent autorki ,jednakże nie jest to równoznaczne z tym ,że kazdemu będzie sie podobał efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Mnie się te lalki bardzo podobają. Są takie ralistyczne, a do tego maleńkie. Regularnie zaglądam na blog Uli i podziwiam jej kunszt. Kiedyś nawet planowałam sobie taką lalkę u niej zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Już wczoraj miałam wyrazić swoje zdanie, ale jak zwykle brak czasu.
    Bede w tej mniejszości, którą takie lale przerażają.
    Wybacz Koronko, ale pierwsze skojarzenie, to dobry horror .
    Większość lal ooak wygląda makabrycznie.
    Szanuje czyjąś wykonana prace, ale nie zachwycam sie nią.

    OdpowiedzUsuń
  45. ja podziwiam talent Uli, ale mnie się nie podobają i już.
    nikt nikogo nie powinien obrażać za własne zdanie.
    niektóre wypowiedzi były trochę prostackie.

    pozdrawiam KORONKE i ULE

    OdpowiedzUsuń
  46. Koronko, mnie Lenka się bardzo podoba. Noworodki są pomarszczone, przynajmniej moje Dwa Cudne takie były. Dzieciaczki nabierają łagodnych, cudnych rysów z czasem.
    Sama chciałabym mieć taką lalę,żeby przypominać sobie moje Maluchy....z czasów noworodkowych Dzieci przecież tak szybko rosną.
    Chyle czoła przed Twoimi dziełami!
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  47. Mnie fascynuje precyzja wykonania, ale same lalki, tak jak te duże, noworodkopodobne reborny ździebko przerażają :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Jak cudownie, że się nie oburzasz, nie obrażasz i fajnie czyta się te wszystkie wypowiedzi. Wynika z nich jedno: pełen podziw dla artyzmu Uli oraz nasze subiektywne odczucia.
    Każdy ma jakieś skojarzenia - u mnie dominuje strach, lęk - to zbyt spersonifikowana laleczka, ale ja jestem laikiem i mnie wolno tak mówić :)
    Jestem za żywym dzieckiem w wózku, na ręku, ale taka "mumia" kojarzy mi się ze śmiercią, grozą....nie wiem....
    Ula je pięknie wykonuje, ja wybieram Twoje.
    Tak samo niektóre marionetki z teatru lalek na mnie działają - jedne wzbudzają lęk inne zachwyt. Zawsze jednak doceniam kunszt Autora. Takie lalki muszą i będą istnieć. Jestem na nie.

    OdpowiedzUsuń
  49. Kankanka fajnie podsumowała moim zdaniem. Kunszt Uli pozostaje niezaprzeczalny, przy czym Niektórym kojarzy się kunstkamerą;))))

    To ja jeszcze dodam nie na temat, że oburzają mnie prace Ann Geddes. To dla mnie pornografia. No i co zrobić z takim czymś? :)))) Pozdrawiam ciepło Gospodynię bloga i Główną Sprawczynię Dyskusji - Ulę. Jesteście dziewczyny super utalentowane i super jest to, że z nami się dzielicie!

    OdpowiedzUsuń
  50. ...to N w "niektórym" niechcący...

    OdpowiedzUsuń
  51. A może już skończmy tą dyskusję?

    Koronko, dawaj szybciutko jakieś fajne zdjęcia z Hanią!
    Czekamy z Julią z niecierpliwością:)
    Pozdrawiam i życzę udanej Majówki:D

    OdpowiedzUsuń
  52. Hania jest śliczna :). Próbowałam sobie taką zrobić ale nie wyszło :(, a tak bym chciała taką mieć... Już jej ubranka wymyślałam, ale nie umiem jej zrobić... :(

    OdpowiedzUsuń
  53. a mnie się wydaje, ze zabawki które tak doskonale nasladują ludzi budzą w nas niepokój, w niektórych przerażenie, tak jakby naruszały jakies tabu. Tak, jak Indianie boja się, ze zdjęcia ukradną im duszę, tak my boimy sie tego tyciego niemowlaczka. Koronko, na twoim profilu nie działa nam opcja kontaktu z Tobą. Chcialybysmy napisac o Twoich pracach - ladnebebe.pl

    OdpowiedzUsuń
  54. Witajcie :)

    na zakonczenie zdanie autorki ;)

    Nie bylo mnie przez swieta i dopiero wczoraj wczytalam sie w komentarze u Moniki (Koronki)
    Wybaczcie ze bez polskich znakow ale nie mam kompletnie dzis czasu na siedzenie w necie a nie chcialam zostawic tej dyskusji bez mojego komentarza :)

    Przede wszystkim milo mi ze wlascicielce laleczka sie podoba.Za kazdym razem jak wysylam jedno z moich malenstw serce mi martwieje czy aby spodoba sie nowej wlascicielce... I to jest dla mnie najwazniejsze...

    Teraz nawiazanie do tematu... ;) Milo mi ze tak wielu osobom moje lale czy inne miniaturki sie podpobaja...(oraz dziekuje za tak zarliwa obrone :* )...szkoda ze nie wszystkim ale tak musi byc ;) Kazda jedna rzecz ma swojego zwolennika jak i przeciwnika i dobrze ze tak jest.

    Ja swoje lale robie z miloscia i jest to potrzeba mojego serca.Sama mam dwojke malolatow w domu ,ktorzy kazda laleczke witaja z glosnymi achami i ochami i bez bojazni jakiejkolwiek ;) Kazda musi byc szczegolnie przez moja 5 letnia coreczke wyprzytulana i naladowana dobrymi fluidami.

    Moge tez smialo stwierdzic ze w rzeczywistosci sa zupelnie inne niz na zdjeciach...moze to opinia subiektywna bo sa czastka mnie i mojej czesto ciezkiej pracy ale w realu sa slodkie i nie maja nic z „Trupa“

    Jestem rowniez swiadoma tego ze czasem nie sa 100 procentowo proporcjonalne ale nie jest moim zamiarem robienie portretow czy wiernych kopi dzieci. Wykonuje je tez zazwyczaj z wyobrazni wiec sama nie wiem do konca jak beda wygladac.

    Wloski nie sa takie nieudane czy tragiczne jak sie wydaje na fotkach ….jak wloski trzeba czesto ciut ulozyc bo czysta wyprana welna jest siankowata szczegolnie spod czapeczki ;) Wystarczy jednak ciut zelu ,oliwki czy odzywki i juz mozna ulozyc dowolna „ulozona“ fryzurke :)

    Dziekuje za tak zarliwa dyskusje oraz za wasze zainteresowanie :* Dziekuje za odwiedziny u mnie i zapraszam ponownie :D ja jak znajde troche czasu to napewno wpadne z rewizyta :) Moc pozdrowien Ula

    OdpowiedzUsuń
  55. Ula, Ty rób swoje!!!! Jesteś Artystką! A takie cuda zawsze znajdą uznanie!
    Bo jak ktoś robi pod tłum to robi nijako! Serdecznie pozdrawiam mimo dalszej niechęci do tych laleczek.
    :)))))

    OdpowiedzUsuń
  56. Dziękuję bardzo, że chciało Wam się wyrazić własne zdanie. Dziękuję za pozdrowienia i w ogóle :-)
    Anonimowy - próbuj, próbuj, próbuj... uda się :-)
    ladnebebe - kontakt ze mną: koronka@wp.eu

    OdpowiedzUsuń
  57. Dla mnie takie lalki są przerażające i makabryczne. Rozumiem, że gusta mogą być różne, ale mnie takie lalki i wiele innych lalek, po prostu przeraża.
    Nie dotyczy to jedynie Tild. Podziwiam precyzję wykonania ubranek dla Twoich lalek.

    OdpowiedzUsuń

Nie zawsze odpiszę na komentarze ale czytam je po 3 razy :-) Jeśli zależy Ci na odpowiedzi napisz proszę do mnie maila: koronka@wp.eu

Moje starsze posty zobaczysz tutaj:

Popularne posty

Tak lubię:

Tak lubię:

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)
Mam nadzieję, że mnie znów odwiedzisz!