Niniejszym oświadczam, że tegoroczny sezon ogrodniczy uważam za otwarty!
Mój drugi miniaturowy królik. Nie będę się zarzekać ale chyba to już ostatni. Kiedy go szyłam, byłam pewna, że już więcej takich małych szyć nie będę. Kiedy go skończyłam, zapomniałam o trudach wywracania na drugą stronę i już nie byłam tego taka pewna :-)
Efekt jest zadowalający.
W moim prawdziwym ogródku oraz w ogródku Weroniki i Błażeja dużo się w tym roku będzie działo. Będę relacjonować na bieżąco (niekoniecznie z mojego, a może... ale na pewno z Weroniki i Błażeja.)
Poniżej królik z prawdziwą truskawką.
Miłego, ciepłego, słonecznego weekendu na Waszych balkonach i w Waszych ogródkach życzę.
Monika
O rany!!! jak Ty to robisz??? pod lupą?????
OdpowiedzUsuńNiesamowita miniatura i takie precyzyjnie dopieszczone detale. Jestem pod wrażeniem wszystkiego, a najbardziej bucików i fartuszka. Króliczek-ogrodniczek-muchomorek jest śliczny.
OdpowiedzUsuńKoroneczko przypuszczam, że Ty sama jesteś krasnoludkiem i szyjesz te maleństwa ;)
OdpowiedzUsuńKróliczek jest taki uszczęśliwiający...;)
Ach, wiesz jak wydobyć uśmiech na mojej twarzy ;)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...
Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak uszyłaś takie maleństwo,na dodatek takie cudne maleństwo i tak dopracowane :)
OdpowiedzUsuńRewelacja !
Niezły Tomcio paluch. Masz taką malutką maszynę do szycia takich maleństw? :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł ten królik miniaturka :)
Pozdrawiam ciepło Agata
Otóż nie mam maleńkiej maszyny, nie szyję pod lupą i nie jestem krasnoludkiem :-) Lubię jak tak piszecie i bawi mnie to niezmiennie :-)
OdpowiedzUsuńoświadczam i ja :) umyłam przed chwilą okna, więc jutro będzie padało.... :-)
OdpowiedzUsuńNika, u mnie już pada... i to śnieg! :-)
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo! Podziwiam każdego, kto podejmuje się wcielania w życie rzeczy mniejszych niż "ustawa przewiduje" ;) Tyle detali!
OdpowiedzUsuńJa zapewne dostałabym skurczu w dłoniach i zeza.
I z tym krasnalem faktycznie coś musi być!
Pozdrawiam Ciebie serdecznie!!
Kochana znowu bawisz sie pinceta i lupa jak widze :) a efekty sa piorunujaco-powalajace w najpozytywniejszym sensie :) Jestes nasza "Quinn of the small Things"...Krolik RE-WE-LA-CYJ-NY !
OdpowiedzUsuńPrzecudowny. Szczegóły urzekają. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś!!!!-gratuluję:)
OdpowiedzUsuńCudowny!!!
OdpowiedzUsuńBije brawa.Podziwiam twój talent i zachwycam się efektami koncowymi miniaturowego swiata.
OdpowiedzUsuńHmm sezon ogrodniczy otwierasz a ja poczekam z sadzeniem pieknych róż bo coś mi sie ta pogoda nie bardzo widzi..::))Pozdrawiam Cie.Cudnie.Trza mieć zdolnisci i chęci oczywiscie.
I love your rabbit gardener. So sweet and cute!
OdpowiedzUsuńGeneviève
MERAVIGLIOSAAAAAAAAAAA!!!!! SEI SUPER BRAVA ADORO LE MINIATUREEEEEEEEEE!!!! Anto
OdpowiedzUsuńale czad!! królik bomba!
OdpowiedzUsuńhahhaa Monika, on jest cudowny! I te jego kapciuchy tez:-))))
OdpowiedzUsuńa u mnie dzis bylo 20stC:-)
sciskam
Basia
Jejku, jaki on malusieńki!
OdpowiedzUsuńBOSKI! Podziwiamy ogromnie! Jak można uszyć takie maleństwo. Przecież jest to niemożliwe bez czarów i magii;)
OdpowiedzUsuńCiuuudny!:)))
OdpowiedzUsuńPs. Na Dolnym Śląsku wiosna na całego - śmiem twierdzić! ;)
hello,
OdpowiedzUsuńoh no such a sweet little rabbit...i love it...and the sweet nice little shoes...great...
you are a really artist
greets from germany
danny
Cudna!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńLucyna
laczuszki są boskie :D
OdpowiedzUsuńPowiem tak : ja Cię pitolę jakie to jest cudne i malutkie. Normalnie szok!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś mega zdolna!!
Pozdrawiam Magda
świetne:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie chce mi się wierzyć, że to ostatni;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości. Króliczek jest śliczny i rzeczywiście miniaturowy. Oj dużo pracy przy nim było. Ale efekt jest super. Prawdziwy ogrodnik z Twojego kłapoucha ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jest cuuuudny
OdpowiedzUsuńa te klapeczki - miodzio
fotka z truskawką najlepsza :)
buziaki wyzyskiwaczko krasnoludków :)
Nieziemski słodziak! Poproszę o więcej takich :) napatrzec sie nie mogę :)
OdpowiedzUsuńjest uroczy :) ja również zawsze jak oglądam Twoje maleńkie dzieła zastanawiam się, jak Ty to robisz?? ;) Może jakiś krótki filmik dla ciekawskich? ;)
OdpowiedzUsuńKroliczek porywa serce, jest przesliczny
OdpowiedzUsuńŁyżeczka mała? Zaraz sprawdzę jeszcze raz, czy to nie chochla? Nio i nie, bo nie jest możliwe takiego dużego palca posiadać!! Króliczek niemożliwy!! Wspaniały i jeszcze do ogrodu się wybiera, mini zagonek stworzyć z mini marchewką :D
OdpowiedzUsuńKoronko, bardzo Ci dziękuję za polecenie mojego posta o porządkach, dla mnie to niesamowite wyróżnienie. ;)
OdpowiedzUsuńGdzie była ta kolejka, w której rozdawali talent??? Bo ja widocznie ustawiłam się w jakiejś innej, choć jak patrzę na twoje cuda, to od razu mam ochotę pobiec i kupić maszynę ;-)
OdpowiedzUsuńAż się sam uśmiech robi, jak się tutaj zagląda :)))
OdpowiedzUsuńMnie oczarował fartuszek. I ten hafcik! Po prostu cudo.
Koroneczko, to jeszcze raz ja, zobacz spbie prosze na ten blog, tam tez znajdziesz kogos, kto takie malenkie cuda produkuje :) pa, pozdrawiam, milej niedzieli zycze
OdpowiedzUsuńhttp://susinasdream.blogspot.com/
realizzi delle cose molto belle da oggi hai una fans in più ciao rosa.kreattiva
OdpowiedzUsuńprześliczny króliczek.
OdpowiedzUsuńWykończenie perfekcyjne
Jakie to śliczne! Doskonale!
OdpowiedzUsuńTak, na pewno , jesteś małym skrzatem ...nooo rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
КАКАЯ ПРЕЛЕСТЬ!!! У ВАС ОЧЕНЬ ДУШЕВНЫЕ И МИЛЫЕ РАБОТЫ!!! СУПЕР:)
OdpowiedzUsuńsliczne
OdpowiedzUsuń