Strasznie rozbawiłyście mnie tymi komentarzami :-) W ogóle bardzo ucieszył mnie odzew na miniaturowego królika. Nie spodziewałam się, że aż tak się spodoba. Uważam to za swój mały sukces (znaczy miniaturowy ;-) To mnie oczywiście zmobilizowało do spróbowania uszycia miniaturowej Tildy.
Zarówno królik jak i Tilda uszyte są na maszynie. Jak szyłam Hanię, tą najmniejszą, szyłam ją ręcznie i twierdziłam, że uszyć na maszynie się nie da. Otóż da się. :-) Jak zwykle największy problem miałam z wywróceniem wszystkiego na drugą stronę. Wali na francuskim blogu fanów Tildy napisała, że mój królik to najmniejszy Tildowy królik na świecie. W takim razie chciałabym dziś pokazać prawdopodobnie najmniejszego aniołka Tildowego na świecie :-)
Ma ona około 10 cm.
Jest to anioł uszyty na podstawie ciała z książki Tone Finnanger ( ten gruby model Tilda). Oczywiście w duuużym pomniejszeniu. Anioł będzie wisiał w pokoiku Hani na ścianie. Kolorystycznie nie bardzo się tam wpasuje ale ja uważam, że ściany i meble w pokoju dziecka powinny ze sobą współgrać kolorystycznie ale zabawki i ozdoby powinny być kolorowe.
Zastanawiałam się czy ubrać jej spodnie pod sukienkę czy nie. Ma takie ładne nóżki:
Zdecydowałam ostatecznie, że tak.
Przesyłam dużo zdrówka wszystkim zaglądającym do mojego małego świata. Ja ciągle w łóżku. Nie mogę się jakoś doleczyć. Choć kocham miniatury to jednak tych miniaturowe wirusów i bakterii nie cierpię ;-)
koronka
Do dzisiejszego dnia sądziłam, że masz rączki a la laleczka Barbie, względnie chińskie dzieci, ale teraz widzę, że masz zupełnie normalne! Dla mnie to nie pojęte, jak można uszyć takie mini miniaturki!!
OdpowiedzUsuńO! jejku jaki śliczny ten aniołek i rzeczywiście jest najładniejszy na świecie. A właściwie w szechświecie! :) Zazdroszczę krasnoludków u mnie to żaden nie chce zamieszkać. Pewnie wiedzą, że miałyby dużo roboty a one tylko przecierz pomagają. Więc mieszkają u zdolnych Duszyczek! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przesyłam dwa buziaki dla Ciebie i Twojego karsnoludka ;)
uuuuuuuuu, no, no!!!! nie wiem co napisać :-)
OdpowiedzUsuńTo jest niemożliwe, po prostu! Paluszki musisz mieć bardzo sprawne, a i wzrok sokoli :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ wrażenia zapomniałam- ZDRÓWKA - przegoń te choróbsko.
OdpowiedzUsuńKoronko nakarm je solidnie, bo zasługują na to. A tak na serio, to fantastyczne miniatury. Wiem jak trudno to uszyć, szyłam miniaturkę panny w stylu Lisy Minelli. Przy wywracaniu na prawą stronę mozna posłuzyć się igłą z nitką. Wkłuwa sie i powolutku przeciąga pilnując, by tkanina rowno sie "odwijała". Wspomagam się czasami drewnianym patyczkiem i przepycham to. Życzę powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńOOOMG... teraz już wiem!:) Sweterek dla Hani powinnam była z cieniusienkiej nici na drucikach pleść a nie na DRUTACH dziergać!!!!
OdpowiedzUsuńMoniko - jesteś GENIALNA! Kapitalne miniatury!:)
no nareszcie tajemnica wyszła na jaw :)
OdpowiedzUsuńale faktycznie nie mów tego głośno, bo jeszcze jakieś służby specjalne do Ciebie wpadną i odbiorą krasnoludka ;)
Anielinka superowa
jesteś mistrzynią bez dwóch zdań
zdrowia życzę
buziaki
Mistrzostwo świata!!!!!!
OdpowiedzUsuńjesteś genialna!! to znaczy Twój krasnoludek ;) gratulacje najmniejszego królika na świecie- masz światowy rekord! super! anioł jest przecudny- talent w Twoich rękach się nie marnuje :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam tu zaglądać... Ten blog ma duszę, a zatem domyślam się że i Twoja jest bardzo bogata. Pięknie.
OdpowiedzUsuńusiadłam z wrażenia...
OdpowiedzUsuńwow
nieprawdopodobnie śliczna maleńka tilda :)
tak czulam, ze to krasnoludek szyje te miniaturki:-)))
OdpowiedzUsuńTilda mini jest cudowna (ale przypominam, ze ta, ktora wygralam na aukcji dla Amelki od Ciebie nie jest duzo wieksza). Teraz mialabym problem co wybrac, ale chyba krolik by wygral,bo ma fajny wyraz pyszczka;-))
buziole
Basia
Kochana, ja już naprawdę nie wiem co pisać!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś genialna a to co robisz przechodzi ludzkie pojęcie!!!
Ja bym lepiej dokarmiała tego krasnala, może by uszył jeszcze mniejszą miniaturkę;)
Życzę duuuuużo zdrówka!!!
śliczne te maleńkie tworki- aniołek cudowny:)
OdpowiedzUsuńExcellent!
OdpowiedzUsuńNo i się wydało ! A Ty sobie wszystkie zasługi przypisywałaś, mu Ciebie chwalimy a o biednym krasnalku nikt nie wspomniał :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam jak zawszeeeee...
pozdrawiam
Mary (ta od wielkich królików i aniołów ;) )
I love all the very little things you've done ! It's so cute and so difficult to do. I know this, because I tried to do it before. Your imagination has no limit and it's really a great pleasure to visit you !
OdpowiedzUsuńKoronko - prawda wyszła na jaw, więc się cieszę. Tak jak wcześniej koleżanka napisała, dawaj mu jeść. Ale wiesz, to nie jest konieczne - skrzaty tylko u dobrych ludzi siedzą, Ty zasługujesz na krasnoludka, on nie ucieknie. Twój świat to bajka dla takich jak ja.
OdpowiedzUsuń¡¡que bonita!!
OdpowiedzUsuńy que pequeñita, me gusta muchisimo tambien el mini osito.
es muy dulce,y quedara genial en la casa de muñecas.
Un besito guapa,que tengas un buen dia
tez tak myslałam, że cos w trawie piszczy, że to raczej nie możliwe żebyś Ty tak sama potrafila stworzyć takie mini dzieła sztuki :) a powiedz, jesli mozesz zdradzić tajemnicę, gdzie takiego krasnoludka można nabyc, chetnie bym u siebie takiego zatrudniła :)
OdpowiedzUsuńrewelacja! te nózie ma naprawdę zgrabniutkie az szkoda je zakrywać spodenkami ;)
Moniko tak sobie myslę, ze powinnas zajać się tworzeniem takich miniaturek, będziesz i jesteś jedyna w swoim fachu, tylko czekać aż w komentarzach podpisze się z gratulacjami sama Tonne Finanger ;)
NADZWYCZAJNE MINIATURKI!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzień dobry w piękny wiosenny poranek.
CANDY ze ZŁOTYM KROJEM TRWA!
Serdecznie zapraszam do mojego bloga na przygodę z szyciem. Szycie znowu jest modne, ale dopiero ze ZŁOTYM KROJEM nareszcie łatwe!!!
Cieplutko pozdrawiam
Ula
o mamuniu...cudeńka...Tildunia jest przesłodka...:))
OdpowiedzUsuńzdrowiej szybko!wiosna idzie!:))
Jest wspaniała ,doskonała i dopracowana w każdym calu :) Tak ,tak, krasnoludki muszą mieć z tym coś wspólnego ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
It is amazing and so beautiful. Congratulations!
OdpowiedzUsuńI love them.
Geneviève
Quelle finesse .Magnifique
OdpowiedzUsuńJaki cudny Blog! Jaki piękny uszyty świat! A jakie fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńnie wiem...
OdpowiedzUsuńdla mnie to nie pojęte...
maskra, jakie Ty potrafisz cudeńka wyczarować, takie drobinki, takie drobinki...
masakra...
Aniołek cudowny! Ja bym mu chyba jednak nie zasłoniła tych nóżek... są piękne :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne, podziwiam precyzję! :)
OdpowiedzUsuńTrès très beau blog ! Tu as des mains en or ! c'est magnifique ! Bravo ! ! !
OdpowiedzUsuńBonne journée
Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńMerci!
Thank you!
Gracias!
Niedługo będę poliglotką, ha! ;-)
O rajuśku...przecudne...
OdpowiedzUsuńMoniko, wiedziałam,z e będzie u Ciebie na blogu coraz piękniej i piękniej... ale nie przypuszczałam,ze AŻ TAK mnie zaskoczysz :)
OdpowiedzUsuńCUDOOOOOOOOO, nie wiem już, co mogę napisać :)
BUZIAKI!!!
kiedyś myślałam o filcowanej tildzie mini :) ale jakoś szybko pomysł został zepchnięty na ostatnie miejsce na liście pomysłów :) i dobrze, bo TWOJE SĄ DOSKONAŁE :***
OdpowiedzUsuńPiękny anioł-raczej aniołek-super perfekcja zapraszam też do mnie http://klubtilda.blogspot.com/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń