I znów uszyłam Maleńką. Tym razem ma rude włosy i pełno piegów. Mam wrażenie, że jest bardzo surowa. Wystarczy spojrzeć tylko na jej minę...
Lepiej nie podskakiwać za bardzo. I kłaniać nisko z daleka.
Tak sobie wyobrażam surową i (uwaga!) wredną panią od języka polskiego (pozdrawiam wszystkie polonistki, te wredne też ;-) Myślę, że tak ubrałaby się na bal maturalny swoich uczniów. Oczywiście zaraz po części artystycznej poszłaby do domu ... bo co ona będzie na balu robić? Czytać trzeba, wiedzę zdobywać! Przyszła tylko dlatego, że wypada bo dyrekcja tego wymagała.
Poszła już, uff... teraz można się wyluzować.
Pozdrawiam w takim razie i idę szyć mamusie dla Maleństwa z poprzedniego postu.
Pa
Ale czadowa! :)
OdpowiedzUsuńwypisz wymaluj - bree van de kamp!
OdpowiedzUsuńSkojarzyła mi się z taką surową nianią z dobrego domu :)
OdpowiedzUsuńśliczna
Może i sprawia wrażenie surowej, ale w głębi duszy jest wrażliwa. Jak wszystkie piegowate (prawda?) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
malachitowa.blogspot.com
Świetny komentarz do rewelacyjnej pani polonistki wyszła pięknie nawet z tą groźną miną :)
OdpowiedzUsuńprzypomina mi moja profesorke od ruskiego :D
OdpowiedzUsuńhaha
sroga Tamara :D but lovely....
W DECHE- JAK TO MAWIA MOJ SYNEK ;;))) zołza jak sie patrzy-Urocza
OdpowiedzUsuńa mi tam się podoba :) i wcale surowa się nie wydaje :)
OdpowiedzUsuńMasz Ty Kobieto talent!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje prace, szczerze podziwiam:)
Rude jest fajne :D
OdpowiedzUsuńmam sałabośc do rudych i piegowatych :-)
OdpowiedzUsuńRuda jest rewelacyjna, rzeczywiście ma wygląd starej panny :)
OdpowiedzUsuńBree van de kamp nieeee, za gruba:)))))raczej faktycznie ktoś z kategorii "koszmary mojego dzieciństwa"...:) Pozdrawiam serdecznie z Wrocławia! Twój talent ustawia mi dobry humor tudzież motywację do kraftowania na cały dzień!
OdpowiedzUsuń